Nie myślałaś o wycięciu tych dwóch jałowców ? A na ich miejsce to coś co masz w doniczkach na pniu
Ach i ten płożący po lewej jest przyciężkawy, przeniosłabym w inne miejsce
Do tej pory nie myślałam ale ostatnio przyszło mi to do głowy tylko wykopanie tych jałowców i tego rozłożystego po prawej to raczej nie jest proste. Trzeba by chyba traktorem ciągnąć i przy okazji zniszczyć wszystko inne co tam rośnie, może kiedyś jak mi się zmieni koncepcja i wszystko na nowo zaprojektować.