Mariuszu, byłam.
Choć zima, wiosnę dojrzałam. Śnieżyce. Kto u Was tak wyplata wiklinę? Ja kombinuje nad zasłonięciem obornika takim płotkiem z wikliny. Ale mus podeprzeć, bo wiatry przewrócą.
Jak miło Cię słyszeć
Ewo, tutaj podaję Ci link, który wszystko wyjaśnia.
Ja jeszcze mam dla Ciebie wiadomość na pw , ale że kiepsko z zaległą sprawą, to nawet ciężko mi cokolwiek napisać.
Zaległa sprawa? Nie ma zaległych spraw, Mariusz! Wiosna idzie i wszystko wyrywa się do przodu! To powyżej robi wrażenie - ulepy gniazd szerszeniowo-osowych. Ktoś ma wenę!
Na rysunku Martynki w całej pełni lato,
pozwoliła Martynka pozakwitac kwiatom
i pszczółka na listku odpocząc przysiadła
koło niej kropelki by piła i jadła.
Jeż dźwiga jabłuszko, dzielnie z nim wędruje,
a motylek fruwa , szczęśliwy sie czuje,
tylko kret pod ziemią woli byc schowany,
jeszcze ten rysunek pięknie podpisany.
Dziękuję Martynko bo ślicznie rysujesz,
ślicznie również piszesz gdy go dedykujesz.
Ja też bym Ci chciała coś zadedykowac
ale nie potrafię tak pięknie rysowac.,
więc wkleję Ci zdjęcia, popatrz sobie na nie,
przylatują różne ptaszki do mnie na śniadanie.
W lesie pełno śniegu , jedzenia brakuje
więc przyleciał dzięcioł, u mnie się stołuje.
Najadł się do syta, machnął skrzydełkami
jestem pewna że jutro znowu się spotkamy.[/b]
Jeszcze jedno zdjęcie , też niezwykła gratka
do jabłuszka przyleciała sikorka czubatka.
Na następnym zdjęciu grubodziób zasiada
i sie jabłkiem zawieszonym ze smakiem objada.
Zobaczyła to sikorka , tez by zjeśc coś chciała,
przyleciała do jabłuszka lecz go nie dostała.
Zadziwiła grubodzioba , zobaczcie to sami
gdy zawisła na gałązce do góry nogami.
Życzę Ci Martynko świata tak pięknego
jak na Twym rysunku. Dziękuje za niego.