Uff... czyli, ze to nie tylko ja tak mam?>.. Małż narzeka, że ja ciągle przesadzam z przesadzaniem Ale bez przesady... przesadzanie nikomu nie zaszkodzi, się siedzi raz tu raz tam. Ruch w przyrodzie musi być Były wędrówki ludów, są wędrówki pachruszczy wszelakich
Jak już będziesz myśleć, to może przypomni Ci się w jakiej odległości od ogrodzenia sadzi się
a. drzewa szczepione na pniu
b. brzozy dorenboos
Bo "a" wydaje mi się, że za blisko posadziłam, a "b" chciałabym kupić i posadzić poprawnie.
Nie muszę chiba przypominać, że grabowy płot rośnie Blisko ogrodzenia, ale co tam, niech tam .. z jednego rzędu
Buziam, cmokam i macham.
PS. zrobię zdjęcie Madżenkowego kółeczka Słowo zucha
A ja myślałam, że jak zaplanuję ogród bez pośpiechu, to obejdzie się bez ciągłego przesadzania, którego mam już po kokardy a tu masz: Madżenka co i rusz coś przesadza. Czyli ogród to ciągła zmiana...I tego się trzeba nauczyć
Marzenko Ty w spokoju nie usiedzisz ... zmiany ? Kochana masz tak pięknie ... mało ci? Chcesz, żebyśmy przed monitorami z zazdrości popadały ...
Ciekawa jestem ... zresztą taka moja natura
pozdrawiam i miłego długiego weekendy Ci życzę
Była kiedyś taka piosenka Brathanków o Heńku właśnie, cyt: "nawet psy się w budach kryją, kiedy widzą Heńka..." ale to nie o Twoim Heńku, Ania. Twój Heniuś przecudnej urody jest!
To sie nazywa babska przewrotna chytrość... przy pięknościach Madżenkwocyh i mojemu Heniowi dostał się komplement
Ja już sie pogodziłam, że ogród to wieczna wojna.. i przerzucanie prawej flanki na lewą i odwrotnie
Ja to sobie tak mysle Marzenko że to przesadzanie to poprostu już uzależnienie, jest pięknie i będzie jeszcze piękniej trawki zamiast żurawek dobry pomysł, chociaz ja i tak lubię żurawki - latem jak juz są pięknymi kepami.