Nie wiem jak u was,ale u mnie cały czas ma się na deszcz.JU ciebie ,Aniu w ogrodzie wszystko naturalnie wkomponowane ,bez udziwnień! I takie ogrody lubię! Chociaż takie pod sznurek u innych tez mi się podobają i oglądam z zadziwieniem,jak tak można musztrować naturę!

Zdziwiłam się najbardziej na widok wiciokrzewu - tez taki mam, ale są dopiero mini pąki kwiatowe...

chociaż choć raz coś u mnie szybciej kwitnie) Tynko rosną oba od przodu
Haniu mam za stary ogród ,żeby zmieniać radykalnie nasadzenia, a i siły mi brakuje, a nie mam nikogo do pomocy, a zresztą lubię czasami taki nieład)
dzisiejsze polowanko) to nie krople deszczu( tylko poranne podlewanie o 6.00))

chyba pożegnanie orlików, zaczynają się sypać
a tutaj następna piwonia się rozwinęła, kwitnie pierwszy rok, ma ładny delikatny zapach nazywa się Krinkled White

Ja też cały czas spoglądam w niebo w nadziei na deszcz- daremnie. Ale chciałabym dodać,że w 100% zgadzam się z Hanią. Twój ogródek Aniu jest taki swojski w jak najlepszym tego znaczeniu. Obejrzałam jeszcze raz cały Twój wątek i tak myślę, że to jest jak ogród dendrologiczny na mniejszą skalę tyle roślin ,gatunków i warzyw i wszystko tak sprytnie połączone Na jakiej powierzchni Aniu rządzisz?
Co nie znaczy, że te ogrody planowane nie podobają mi się. Ja tam znajduję inspirację ,tylko z realizacją mam problem,bo plany sobie ,a życie sobie Miłego upalnego dnia

Ten niebieski kwiatuszek -jak się zwie?

Piękne kępy trzykrotki wirginijskiej, Aniu. Bardzo lubię jej niebieskie kwiatuszki. Już od dawna miałam ją nabyć i tak schodzi rok za rokiem i ciągle podziwiam je u kogoś

ogród ma około 200m2, w tych nowych ogrodach ,żeby osiągnąć natychmiastowy efekt trzeba robić wysokie nasadzenia a to kosztuje, a u mnie wsadzę roślinkę 10 cm,a ona sobie rośnie, a potem zachwyca swoimi kwiatami, wszystko na "luzie", wiem,że dużo nasadzeń jest bez składu i ładu, ale już nie będę tego zmieniała)

Bogusiu mówisz o trzykrotce?

O tym trójkątnym ,niebieskim kwiatuszku -ja nazwy nie znam, może to trzykrotka.

Aniu to tak jak u mnie "mydło i powidło " Muszę udać się na balkon sąsiadki to sfotografuję ten nieład z góry, żeby jakąś koncepcję przesadzeń opracować bo póki co chaos ,ale i tak go lubię ,Ty Aniu swój jak widzę również A jak się fotografuje pojedyncze okazy to nawet tego zamotania nie widać

wczoraj musiałam, przesadzić rośliny we wszystkich skrzynkach na balkonie, nasadzili bez składu i ładu, zawsze zamawiam u naszej "Zieleni", ale i dobrze, bo w ani jednej skrzynce nie było kapki nawozu (, dałam osmocotę i żel pod rośliny i wymiesza łam ten torf z kompostem, teraz niech sobie pięknoty rosną)
obsadziłam standardem jak co roku u góry stojące pelargonie i bakopa, na dole pojedyncze zwisające)
a teraz idę jakiś chłodnik zrobić na obiad) upał niesamowity)