Najgorsze mam już za sobą .... pozostała elektryka i nawadnianie .... a nasadzenia i trawnik to już pestka jak się przygotuje grunt .... Fale czyli linie wytyczające rabaty są już zakonotowanie w głowie .....
Nastawiam się na minimalizm w nasadzeniach co by móc wypoczywać w ogrodzie a nie ciągle biegać i z niczym nie zdążać .... Chciałabym trochę więcej czasu poświęcić młodszemu potomstwu bo ciągle mam wyrzuty sumienia ..... Musimy się kiedyś spotkać
Lubię ogromnie jak się coś dzieje właśnie doglądam panów od okien i jak to było "aby się im chciało bardziej chcieć " tym razem nie kawą a słowem bez słownej motywacji jakoś się rozpływają po moim ogrodzie
mam wygodnie łóżko do spania a w dzień odpoczywam będąc w ruchu ...... nie jestem zmęczona ... uwielbiam jak coś się dzieje ..... nie mogę się już doczekać naszego spotkania
Podziwiam , w sumie myślimy podobnie, tylko, że moja głowa myśli swoje a serce swoje, bardzo lubię minimalizm tak w domu jak i w ogrodzie i o ile to pierwsze jako tako mi w końcu wychodzi to w ogrodzie ciągle robi mi się busz, któr potem znowu rozkopuję i połowę roślin wyrzucam . Może w końcu dorosnę do moncego postanowienia poprawy i będzie schludniej niż jest .
Musimy się spotkać, potwierdzam :*.