Elu ty go nie chlastaj (tego klona) tylko jak podrośnie to go wygniesz ala bonzaj
Jesli masz glinę to nie rokuję mu długiego życia... Ja już 5 w glinie uśmierciłam...
Jesli bdziesz sadzić to zrób mu na dnie drenaź (ze żwirku, keramzytu) i posadź go na lekkiej górce aby korzenie nie stały mu w wodzie. Na górce tzn. Trochę wyżej niż poziom rabaty
Eluś, dobrze, że nadejszła ta wiekopomna, bo se zakupki Twoje obejrzałam ja to się za bardzo nie znam, ale u mnie taki klonik to dość wolno rośnie, więc zanim okno zasłoni, to mu chyba trochę zejdzie
Madzenko .. Dzięki za instrukcję .. Teraz już w takim razie ffffszystko wiem .., choć , jak Ty szpecjalistka 5 klonów zamordowałaś , to ja pewnie też zbyt długo z klonem przed domkiem nie pociągnę ... Ale spróbuję
Czyli reasumując : drenaż z Keramzytu i posadzić na górce
A potem zrobić bonzaja ... Fantstikooooo .... Bonzaja bedem miała
No ja mam nadzieję ,że ten klon poprawi wygląd tej rabaty .. Cieszę się ,że Ci się podoba
U mnie dębolistna nigdy nie kwitła, niestety ... .. Kupiłam ją jako jedną z pierwszych roślin w prywatnym ogrodzie botanicznym na Kaszubach .. Była odszczepką od wilgaśnego krzewu ... Ale zaraz po przyjeżdzie wyjechałam na wczasy a panowały niemożliwe upały i po powrocie hortka była już bez liści .. Reanimowałam ją i jest duża i rośnie ładnie, ale nigdy nie kwitła ...
Dlatego tak czekam na Twoją ..
Jutro Ci obfocę moją hotkę ,żebyś zobaczyła różnicę.. Bo jednak jest troszku inna
No zrób fotkę to porównamy
Elu ale moja nie jest włochata liście ma głatkie i będzie kwitła,nie posadziłam jej bo nie wiem gdzie,jutro chyba coś wyrzucę
Żurawki dadzą radę, daj im florovitu i podlewaj ....to twarde sztuki, zauważyłam, że jak im usuwam stare brzydkie liście to szybciej wypuszczają młode listki i ładnie się zagęszczają...dobrej nocy
ja to się za bardzo nie znam, ale u mnie taki klonik to dość wolno rośnie, więc zanim okno zasłoni, to mu chyba trochę zejdzie 
.. Kupiłam ją jako jedną z pierwszych roślin w prywatnym ogrodzie botanicznym na Kaszubach .. Była odszczepką od wilgaśnego krzewu ... Ale zaraz po przyjeżdzie wyjechałam na wczasy a panowały niemożliwe upały i po powrocie hortka była już bez liści 