Gardenarium
23:01, 02 lut 2011
Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Dom moich Dziadków.
Tu mieszkałam od urodzenia do 23 roku życia, potem został sprzedany.
My natomiast przeprowadziliśmy się do własnego domu budowanego przez nas samych z pomocą rodziny mojej Mamy.
Na tym poletku kiedyś uprawiałam z Mamą warzywa, a potem miałam pierwszy swój ogródek, gdzie trawę ścinałam nożem, chodząc w kucki, albo na kolanach. Wtedy jeszcze nie było kosiarek. Dopiero po jakimś czasie Witek zrobił taką kosiarkę z pralki.
Chyba też jeszcze pamiętacie takie kosiarki?
Rodzinny dom Dziadków Michaliny i Jana- pierwszy ogród
Nowy dom i ogród wokół niego to było moje marzenie, kiedy byłam nastoletnią dziewczyną. Ponieważ nie należymy do leniwych, a i smykałkę do budowania nabyłam wraz z lekturami różnych książek i chyba "Majstra" wtedy, to i namówiłam rodziców, żeby budować dom własnymi rękami. No i stało się.
Z tego domku drewnianego przenieśliśmy się do własnego. Tata zrobił stolarkę, wujek i dziadek stawiali mury, mama rozrabiała beton, ja i brat podawaliśmy ciężkie pustaki. I tak budowa dobiegła końca.
Tutaj, wydzierając mamie "kartoflane" i truskawkowe pole, urządzałam prawdziwy ogród. Kwitło w nim mnóstwo roślin, rzadkich i trudno dostępnych w tamtych czasach. Teraz naszego domu prawie nie widać. Tuje i się bardzo się rozrosły, nie do wiary, jak ten czas leci ...
Nasz własny dom
Tu mieszkałam od urodzenia do 23 roku życia, potem został sprzedany.
My natomiast przeprowadziliśmy się do własnego domu budowanego przez nas samych z pomocą rodziny mojej Mamy.

Na tym poletku kiedyś uprawiałam z Mamą warzywa, a potem miałam pierwszy swój ogródek, gdzie trawę ścinałam nożem, chodząc w kucki, albo na kolanach. Wtedy jeszcze nie było kosiarek. Dopiero po jakimś czasie Witek zrobił taką kosiarkę z pralki.

Rodzinny dom Dziadków Michaliny i Jana- pierwszy ogród

Nowy dom i ogród wokół niego to było moje marzenie, kiedy byłam nastoletnią dziewczyną. Ponieważ nie należymy do leniwych, a i smykałkę do budowania nabyłam wraz z lekturami różnych książek i chyba "Majstra" wtedy, to i namówiłam rodziców, żeby budować dom własnymi rękami. No i stało się.
Z tego domku drewnianego przenieśliśmy się do własnego. Tata zrobił stolarkę, wujek i dziadek stawiali mury, mama rozrabiała beton, ja i brat podawaliśmy ciężkie pustaki. I tak budowa dobiegła końca.
Tutaj, wydzierając mamie "kartoflane" i truskawkowe pole, urządzałam prawdziwy ogród. Kwitło w nim mnóstwo roślin, rzadkich i trudno dostępnych w tamtych czasach. Teraz naszego domu prawie nie widać. Tuje i się bardzo się rozrosły, nie do wiary, jak ten czas leci ...
Nasz własny dom

____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka
Instagram Ogrodowiska
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka
Instagram Ogrodowiska