Aga ona nie ma jeszcze 10lat ale kafle chyba z setkę

tym razem ich nie zabezpieczałem

ZbigniewG napisał(a)

Aga ona nie ma jeszcze 10lat ale kafle chyba z setkę

Ja swoją pamiętam z bardziej zamierzchłych czasów
Ale znajomi zrobili sobie pod wiatą taką starą kuchnię kaflową, świetna sprawa, szczególnie jak smaży sie świeżutkie rybki..

Zbyszek miałam kiedyś do czynienia z taka kuchnią może ponad 20 lat temu, wspaniale się na niej gotowało, garnki można było też odstawić na bok i utrzymywały ciepło do powrotu domowników z pracy, a i ogrzewała dom, była na drewno wspaniała rzecz, teraz też by się przydała ile to oszczędności na gazie

ZbigniewG napisał(a)

Aga ona nie ma jeszcze 10lat ale kafle chyba z setkę

tym razem ich nie zabezpieczałem

A hibiscusy zabezpieczam

Aga rybki albo bigos

Ania hibiskusy mnie wkurzyły - może się opamiętają
w kuchni przepalam gdy jest chłodno i pada a nie ma potrzeby odpalać kominka,
w tym roku zrobiłem eksperyment paliwowy - w kominku palę sosnowym drewnem i tylko na noc przez ostatnie parę dni wrzucam grubsze polano liściastego - grzeje do rana a rano zwiększam dopływ powietrza i dalej sosna
szyby oczywiście nie czyszczę
czysty zysk bo oszczędzam dużo droższe liściaste i robię miejsce w drewutni -przesadziłem z zapasem do kuchni

i to jest gospodarność a jeszcze Ci napiszę jako "stara" kucharka, że te potrawy na takiej kuchni lepiej smakują

Ania zgadza się , dzisiaj nie ma prądu nie ma wody a mój kominek grzeje aż miło , dobrze pamiętam jak było w takim przypadku w bloku

jakieś majowe zdjęcie, ten migdałek oczywiście już przesadzony

Zbyszku, dolacz do nas prosze, o tu :

https://www.ogrodowisko.pl/watek/4070-clematis-montana-rubens-wart-grzechu
Mam nadzieje tez na fotki i Twoje zdanie dobry wujku

Kasia oczywiście

może już niedługo