Zbyszku, zawsze u Ciebie podziwiam tę pasję i chęć do cięcia drzew. pięknie je prowadzisz

U mnie nie ma za bardzo kto się tym zająć, bo mój M się do tego nie "kwapi", a ja sama obecnie nie dam rady (czasem udaje mi się wymusić na M obcięcie kilku zbędnych gałęzi i tyle). Piękne "prawie zimowe" fotki.
PS Napisałam u siebie pomysł w sprawie mojego Inversy.