Ja ogólnie to mieszkam zawsze u mojej znajomej w Popradzie a później "elektryćką" podjeżdżam do gór i pomykam po górach. Faktem jest to,że na Słowacji są bardzo długie szlaki ale bardzo łagodne...trzeba się nachodzić

Jak byłam na I roku studiów to z Zakopanego na pieszko przez Kasprowy poszłam z moim exChłopakiem nad Strbske Pleso sama już nie wiem jak tam dotarlismy ja szłam (zakochana) a On prowadził heheh

. Zaliczyliśmy chyba ze trzy burze a moje buty tak przemokły że stopy miałam jak ręce praczki ale warto BYŁO
Muszę zeskanować parę fotek, nie mam ich na nośniku cyfrowym tylko na papierze