Miło się czyta tak dobre słowa od Ogrodniczki takiej jaką Ty Gabrysiu jesteś
Jeszcze 1 rok lub 2 i rośliny rozrosną się, będzie pełniej by nie powiedzieć bujniej.
Potwierdzasz moje przypuszczenia w sprawie Louiski - za mało będzie miała przestrzeni to fakt. Ją zostawię, przeniosę jesienią jałowiec.
Jasne, że piszę się na ostrogowca białego
Wiele bylin znikło mi przez ślimaki a wiele wyrzuciłam przez opuchlaki - uzupełniam teraz takimi, które te potwory nie ruszają
Witaj Grażynko, wspaniała ta różanka otoczona bukszpanem, bardzo tak lubię, masz zdaje się różę Tess of the D'Uberville, myślałam o jej zakupie wiosną czy możesz mi coś o niej napisać, może porównać do Williama.
O znikajacych bylinach też coś mogę napisać, chronię jeżówki, to przerzucają się na pysznogłówki, pytałaś o jarzmianki, z nimi nie ma problemu, ja dokupiłam je znowu.
Widzę, że masz nemezję, posiałam ją w tym roku, czy ona długo kwitnie? Pozdrawiam.
Nie no Grażynko nie przesadzaj! Juz jak byłam u Ciebie to się zachwycałam Twoim pieknym i kolorowym ogrodem. Tak naprawde to zaproponowałam tylko kilka korekt spajających w jedna całość styl ogrodu Cieszę sie strasznie że Ci się te zmiany spodobały, kawał roboty wykonałaś ale efekty są niesamowite!
Bedzie bajeczna impreza w bajecznym ogrodzie
Poczytałam o tej pięknej Austina, też by mi się nadała Artur Bell też ładny i pewnie pachnie nieziemsko...
Ja ciągle bezskutecznie patrzę za Williamem Morrisem...jak bym ją trafiła, to mam takie dwie, które mnie nie zachwycają, było by na wymianę
Kasiu, gdy ja zamawiałam Williama Morrisa otrzymałam z naklejką Austina różę Abraham Darby - pomyślałam, że Willi niewiele różni się od Abrahama, nie mieli co chciałam więc dali co mieli
Niektóre róże różnią się ... nazwami, popatrz niżej na te dwie -jakie podobne: