Ciasto wkładam do lodówki...żeby odpoczęło...

to tak jak ja..też daje odpocząć, też daje wanilię . Nie robiłam z ryżem. Chyba wychodzą bardziej syte . u mnie to ważne.

Młody- zawsze głodny a wiśnie mam jeszcze swoje. Zrobię na bank. Bardzo jestem ciekawa tego smaku.

Wróciłam z działki. Ciągle grabię-masakra. Róże zielone. Jak na tą chwilę -zero strat

Dzisiaj mieliśmy ochotę na pączki...żeby było szybciej,zrobiłam kładzione łyżką...lubię te chrupiące końcówki..

bez cukrowe

...i z cukrem -pudrem

Oczywiście,też kilka wsieję później,żeby kwitła do jesieni.Zauważyłam na rabacie już całkiem dużą,musiała posiać się jesienią.
Nigdy nie sadziłam winorośli i nie mam...u mnie za zimno,dlatego nie umiem Ci poradzić.

My nazywamy je racuchami
też niedawno się zajadałam ale rozeszły się tak szybko że zdjęcia nie zdążyłam zrobić

Ja podobnie robię austriackie tylko są tak rodzynki, orzechy i skórka pomarańczowa, też kładzione łyżką i potem cukrem pudrem posypuję do tej pory pakowałam nasionka aż mi oczy bolą, jutro wysyłam Tobie

Aniu...rodzynki i skórka zawierają cukier...staram się uważać...nie zawsze mi to wychodzi...
Biedulka...tyle paczuszek...pozdrawiam.

Dzisiaj mieliśmy ochotę na pączki...żeby było szybciej,zrobiłam kładzione łyżką...lubię te chrupiące końcówki..



Ja je tez nazywam racuchami a robie w wersji z jablkiem krojonym w kostkę wszyscy je uwielbiamy
A inkubator dla roślin super

i jeszcze nie koniec ale już za ciemno dzisiaj