Dzisiaj był ostatni dzień pracy na zacienionej...teraz będzie dłuższa przerwa...będę od czasu do czasu tylko odwiedzać.
Mam prawdziwą inwazję kotów...sąsiadka ma koty i okoliczne je odwiedzają....harcują u mnie po nowych nasadzeniach...brudzą i przekopują ziemię,żeby ochronić młode roślinki ponakrywałam słoikami i butelkami...efekt niesamowity,,,ale przez 2 tyg., aż podrosną tak musi być.
Ja mam dwóch małych piesków i nawet tak jak ty nie mogę zabezpieczyć bo od razu wszystko wyrywają .. ale pomału może ich nauczę biegać po ścieżkach a nie po rabatkach ..
...wszystko rozumiem...zwierzątka lubię...ale nie mam już siły sprzątać po cudzych kotach i codziennie odkopywać rośliny...nie chcę być niegrzeczna,sąsiadkę lubię...ale to tereny podziałkowe,nie mieszka na stałe i te koty są trochę zdziczałe..