Basiu ja rzadko gdziekolwiek wyjeżdżam, skutki leczenia uziemiły mnie w domu. Dobrze, że mam ogródek to mam swoje zajęcie. Teraz na dodatek ten korona wirus wszystkich więzi w domach. Brat z kolegą jeździł na off road gdzieś pod Ostrowiec, z mężem moim jeżdżą na tereny po kopalni siarki - Machów i Piaseczno. Tam też są zawody drużyn of roadowych. Raz byłam z nimi na piachach i błotach w Piasecznie, ale to jest ok. 5 km od domu.
Ognisko w ogrodzie super sprawa, zawsze to jakaś odmiana i atrakcja dla dzieciaka. U nas też było trochę śniegu, ale bardziej dokuczył mróz -5 przez dwie noce.