u mnie też jeszcze ładnie, dzisiaj poodkurzałam właśnie jeszcze liście z miodunek, żurawek i innych, aby na nich nie zagniwały

bodziszek ma piękny kolor liści

A u mnie już mróz popsuł wygląd roślin.

Neska napisał(a)

A u mnie już mróz popsuł wygląd roślin.

u mnie też nie mam co fotkować jest mgliście i ponuro, czekam na słoneczko może jutro?

Basiu, pięknie pokazując jesień, mówisz już o wiośnie (że już w maju, że zakwitnie...).

może tym sposobem ta wiosna szybciej do nas przyjdzie

Neska napisał(a)

A u mnie już mróz popsuł wygląd roślin.

U mnie jeszcze zielono dzięki tym oto roślinom

A barwinek nie rozrasta Ci się za bardzo? U mnie toczę z nim walkę ,bez przerwy wyrywam, a on już poza płot wyszedł i teraz jak nawet wyrwę w ogródku to on zza płotu spowrotem wraca. Złosliwa bestia a to przeciez roslina. Dodam tylko ze aby wyjśc albo wrócic musi pokonac płyty położone jak murek pod siatką.

Basiu tez mnie interesuje odpowiedź na powyższe pytanie Planuję powrót mojego barwinka na teren działki, bo teraz mam go poza ogrodzeniem...

Patrzę na powyższe zdjęcia i utwierdzam sie w przekonaniu, żezimozielone maja wiele atutów .

Owszem, Bożenko, łatwo i szybko rozłazi się, ale ja sobie z tym radzę. W porę usuwam wybujałe pędy.
Jednak nie pozbędę się go, bo dość wczesną wiosną pięknie kwitnie, a poza tym mam 'zielone' do wielkanocnego koszyka.
Kiedyś spotkałam się z takim sposobem okiełznania go, posadzony został w plastikowym wiadrze bez dna. Wyłaził, ale dużo łatwiej było mieć nad nim kontrolę.
Mój barwinek doczekał się radykalnego cięcia/zrobię to po wiosennym kwitnieniu/, bo prawie całkowicie zagłuszył rogownicę, która też w ekspansywności mu nie ustępuje, a jednak poradził sobie. Z małej sadzonki tak się rozrósł.
Ja w tym miejscu nic posadzić nie mogę, bo ziemia licha a te dwie rośliny jakoś sobie radzą