Mala_Mi napisał(a)

Foto byle jakie, różowy przekwitł, ale liści i rozetek ma 5 razy tyle. Kwitnącalutkie lato..szok.. lepsze niz moje storczyki

mój skrętnik też ładnie kwitnie ale czasami końcówka listka mu brązowieje i zasycha czemu? no i ja mam niebieskiego Basiu od Ciebiepozdrówka

Basiu, podobają mi się Twoje zwiewne kwiaty i pompony dalii, z których muszę zrezygnować u siebie, i jesienne astry. Moja znajoma sadzi je jak w bukietach - razem niebieski, fioletowy, biały i kwiaty przeplatają się na wzajem, tworzą mozaikowe kępy, też wyglada to ciekawie.
Ślimak na wysokości to rzeczywiście niecodzienny widok, masz dobre oko, zawsze wypatrzysz coś ciekawego
Pogodnych dni życzę! I ciepłych koniecznie, bo samo słonko nie wstarczy, dziś było go u mnie sporo, ale bardzo chłodne powietrze zmusza do zaszycia się w zacisznym zakątku

barbara_krajewska napisał(a)

piękna

Basiu, bardzo dziękujemy za przemiłe spotkanie i możliwość zobaczenia na żywo Twojego królestwa. Było bardzo miło znów Was zobaczyć, pogadać o roślinkach i nie tylko. No i oczywiście dziękuję za prezenty - czekają na wsadzenie Pozdrawiamy serdecznie

Basiu roślinki masz cudne Byłam u Iwonki i fotki podziwiałam Miło zobaczyć twoją buzię Całuski

Pytałaś o różę Rhapsody in blue. Oto ona dla Ciebie

monteverde napisał(a)

Mój skrętnik też ładnie kwitnie ale czasami końcówka listka mu brązowieje i zasycha czemu? no i ja mam niebieskiego Basiu od Ciebiepozdrówka

U mnie też się to zdarza i mogą być tego - tak myślę - dwie przyczyny: nierównomierne podlewanie lub dotykanie liści do jakiejś przeszkody, np. parapetu.

Gabriela napisał(a)

Mam ich dużo, ale one delikatnie żarłoczne i nie niszczą roślin. Zimują sobie chętnie w bylinach, ukryte w zeszłorocznych łodygach, przy samej ziemi. A co do wspinaczek, to ja widuję je na pędach winorośli, na tarasie pod dachem, to jest trzy metry nad ziemią.

Gabrysiu, nie tak do końca się z Tobą zgadzam co do 'żarłocznosci delikatnej' wstężyków i podobnych im ślimaków zaroślowych. Jeśli trafią na odpowiadającą im roślinę, to potrafią ją zeżreć niemal całkowicie. Właśnie one w zeszłym roku prawie doszczętnie obżarły mi czerwone floksy, a tak mi na nich zależało
A zimują, tak jak piszesz. Najwięcej spotykam ich w bergeniach i liliowcach.

an_tre napisał(a)

piękna

Aniu, mnie się ona też podoba. Od Bogdzi ją mam

Iwo - miło Cię widzieć
A pomysł na łączenie marcinków kolorami doskonały i kuszący! Tym bardziej, że w drodze na działkę widuję piękne zestawienie bieli z fioletowoniebieskim i za białymi się rozejrzeć muszę, bo mi ich brakuje.
U mnie dziś, gdyby nie chłodny wiatr, byłoby całkiem przyjemnie. Dopiero późnym popołudniem ustał i od razu zrobiło się cieplej, ale niestety słońce już prawie za horyzontem było