To fajnie że są różne z siewu, bedzie można miec kolekcję. na spotkaniu dziewczyny bez pytania rzuciły się krasc Twoje rutewki , na szczęście troche dla mnie też zostalo.Piwonie i bodziszki piekne i ogród córki równiez.Pozdrówka.
Piwonie teraz szaleją a zapach roznosi się nieziemski. Tą Festivę mam też ( do wczoraj nie znałam jej nazwy)Mój bodziszek to chyba himalajski - kwiaty ładne ale łodygi wysokie co powoduje ich wykładanie. Chyba masz rację że wielkokwiatowy najładniejszy. Ten chyba się nie kladzie na boki? Gdybyś miała nadmiar to może bym Cię poprosiła o sadzonkę?
Fajną wycieczkę po Wiśle mieliście.
Piwonie śliczne te jasne, roże też bogate w kwiaty a rutewki kupowane w ubiegłym roku do tej pory nie zakwitły wysiewane przeze mnie na razie sobie rosną.
Może trzeba kupić w pewnym miejscu. W Bylinowym chyba mają. Stamtąd będziesz miała pewniaka.
Nawet nie zauważyłam, że to już 1300 strona mi stuknęła. Sporo, ale gdzie mi tam do Ciebie.
Dzięki za różę
Rozumiem, że wybierały z ziemi siewki? No to niedługo zakwitną te, które przegapiły
Skoro Twoja rutewka kwitnie, to kolejne nasiona będą. Ja przekwitłe kwiatostany zostawiam dopóki nasiona nie dojrzeją a wtedy same się wokół rozsypują. Myślę, że one potrzebują stratyfikacji, bo kiełkują dopiero wiosną. I dlatego wokół rośliny matecznej za bardzo ziemi nie wzruszam.
Mój himalajski nie tylko się pokłada, ale i rozłazi.
Natomiast Wielkokwiatowy/Wielkopłatkowy trzyma się w kępie. A że jest dość wysoki to podwiązuję go.
No i masz szczęście, bo sadzonkę gotową mam.