barbara_krajewska napisał(a)

Reniu, z tą skarbnicą to przesada
Gdybyśmy jeszcze kilka godzin razem były, to i tak byłoby o czym gadać.
I ja dziękuję za miłe towarzystwo. Do zobaczenia.

Fotki posłałam, daj znać, czy doszły.

Doszły, dziękuję

Basiu, cieszę się z naszej wspólnej wyprawy, miałyśmy okazję nagadać się za wszystkie czasy. Mój ogród mnie woła a ja nadal walczę z przeziębieniem

Dziękuję za zdjęcia

Ivvvona napisał(a)

Basiu, cieszę się z naszej wspólnej wyprawy, miałyśmy okazję nagadać się za wszystkie czasy. Mój ogród mnie woła a ja nadal walczę z przeziębieniem

Dziękuję za zdjęcia

Iwonko, jestem Wam bardzo wdzięczna, że mogłam odbyć z Wami tę podróż, która oprócz tego, że była bardzo miła, to udana.

Dbaj o siebie, ogród poczeka!

Wczoraj od popołudnia do późnego wieczora było podlewie, a w nocy zaczął padać deszcz. No i dobrze, bo gdyby nawet padało przez trzy dni, to i tak zasoby wody nie byłyby zbyt duże.
Zaczęłam wycinać przekwitające ostróżki, lilie ledwo zakwitły a już się sypią, wciąż coś wycinać trzeba.
W przerwach w podlewaniu obserwowałam czosnki główkowate, a właściwie trzmiele, które je oblegały.

ale pasibrzuchy

u ciebie tez tak duzo ich ?
u mnie strasznie duzo...na wszystkim

i sliczne te zolte jezowki jak sloneczniki prawie

Tojeść orszelinowa

Róża Elmshorn od Ani_Mi i floks wiechowaty



Eukomis i liliowiec

Kasya - a czy myśmy chociaż słowo ze sobą zamieniły? Zmarnowałyśmy taaaką okazję!
Trzemli u mnie dużo, z pszczołami gorzej. I motyle wreszcie się pokazały!