Kochana, taki widok jest bardzo ciekawy. Śnieg leży, nasadzenia trwają, jedne widoczne inne mniej, a ten miesiąc i troszkę przetrzymamy nawet na żyrandolu.

Trzymaj się ciepło!

Basiu, bardzo ładne te ozdoby choinkowe. Zdolna jesteś

Dawno mnie nie było ani na 'O', ani w domu. Jutro, najpóźniej w sobotę wybiorę się na działkę. Może Ranniki się obudziły, albo Przebiśniegi?
Póki co wstawiam kilka fotek z sikorkami, które udało mi się przyłapać na pałaszowaniu jadła. Zdjęcia robione przez szybę, a ogród córki.

Świetnie ustrzelone.
Ostatnio miałam super zajęcie. Przepytywałam moją starszą latorośl ze znajomości ptaków (po polsku ale z oznaczeniem cech rodzinnych) oraz drzew i krzewów (łacina) żyjących na terytorium Polski. Egzaminy zdane a mnie znów trochę w głowie zostało
Pozdrawiam

Reniu, nie ma to jak wciąż chłonąć nową wiedzę, zawsze się kiedyś przyda. Trochę zazdroszczę takiej powtórki.

Piękny dzień: słonecznie i jak na tę porę roku wyjątkowo ciepło.
Ale na działce wiosny nie widać. No może z małym wyjątkiem: coraz śmielej rozwijają się pąki wrzośca, ale tylko białego.





Wydostały się z ziemi pierwsze ranniki! Ale tylko dlatego, że były pod 'kołderką' goździkowych pędów!



Nie widać 'kłów' krokusów, narcyzów, tulipanów. Wszystko jeszcze śpi!

U mnie tulipanów też jeszcze nie widać, ale narcyzy już pchają się na świat.

Basiu, wczoraj odwiedziłam działkę, bo na kompost resztki trzeba było wywieźć. Krótki rekonesans, bo ziąb i wiało okrutnie. Ale ani tulipanów, ani narcyzów nie widać. Za to ranniki się zażółciły i kilka zamkniętych szczelnie pąkow przebiśniegów się pokazało, także sporo milimetrowych kiełków botanicznych krokusów. Myślę, że może i dobrze, że wszystko ukryte, bo noce bardzo mroźne.

Powoli, powoli przyjdzie wiosna do ogrodu, toż dopiero 24 luty! Cierpliwości!

Haniu miła, mnie sę nie spieszy, ale oznaki przedwiośnia już są!
Ranniki - wiadomo, a przebiśniegi tylko w zacisznym miejscu.





Dzisiaj było cięcie jabłoni. Na razie dwa drzewka. Jutro kolejne i borówki!