Uff. Pracowity ten weekend miałam.
Trzeba było pociąć i rozłupać drewno, które dostaliśmy, a potem ułożyć w drewutni do sezonowania.
Przesadziliśmy hortensję drzewiastą - niezłe to było przedsięwzięcie, bo nam się nieźle rozrosła a osła w głupim miejscu - wiadomo - błędy ogrodnicze

I z tegoż też powodu przesadziliśmy też pigwę, bo kolidowała z dębem
I przytargaliśmy zdobyczne koryto . Ma chyba z 80 lat i jest z litego starego drewna i jest strasznie ciężkie - tylko w złym stanie. Wiosną trzeba będzie je oczyścić, przeszlifować, wypolerować papierem ściernym, zaolejować i zabejcować i będzie koryto jako skrzynka na kwiaty jak ta lala

Strasznie się cieszę bo akie koryto to skarb
No i jeszcze posadziliśmy kilka klonów.
I tak nam minął czas...