Obiecałam swego czasu, że pokażę Wam jak powstawał mój ogród. Znalazłam wolną chwilkę i wybrałam trochę zdjęć dokumentujących powstawanie naszego miejsca na tej Ziemii. Wybaczcie tylko proszę, że to są zdjęcia stricte dokumentacyjne

Nie umiem "obrabiać" artystycznie" takich fot

W takim razie zapraszam do mojej opowieści:
1. Zakupiona działka została ogrodzona, teren wstępnie oczyściliśmy i w narożniku stworzyliśmy ogrodowy przetrwalnik - czyli przenieśliśmy część naszych roślin z poprzedniego ogrodu - te które udało się uratować - piwonie, róże, azalie, paprocie, tulipany i żonkile, forsycje, derenie i młodą glicynię, powojniki, pigwowce, tawuły itp...
Wodę przywoziliśmy do podlewania w butlach.
2. Nasz "przetrwalnik" w zbliżeniu
3. Trwa budowa, czyli - dewastacja terenu wokół przyszłego domu. Staramy się trzymać budowlańców zdala od naszego przetrwalnika.
4. Powoli zbliżamy się do końca budowy. Teren wokół domu wygląda jak po kataklizmie.
5. Tak to wyglądało od strony przyszłego tarasu.
6. Góra ziemii do rozwiezienia i usypania górek i dolinek, których celem ma być też ochrona przed spływającą z pól za ogrodem wody.
7. Mąż zaczyna budować taras. Asystuje mu malutka Maya - owczarek belgijski groenendael.
8. Czasami trzeba się mocno puknąć w głowę, żeby dobrze zrobić taras
9. Pierwsze prace są już za nami. Pierwsza partia trawników została wysiana, Pierwsze rośliny zostały przesadzone z przetrwalnika na miejsca stałe. Pierwsze chodniczki zostały położone. Maya wypala siuśkami pierwsze placki w trawie
10. Widok częściowo od frontu - fachowo nazywanym przedogródkiem oraz od strony bramy wjazdowej. Pod domem widać uratowany milin (długo nie chciał dać oznak życia) oraz zakupioną różę pnącą climber "That's jazz" jak też czerwoną ozdobną śliwę. Kolejna część ogrodu została wyrównana i obsiana trawą. Tam gdzie stoi samochód będzie w przyszłości wiata, więc w tym miejscu poza koszeniem chwastów nic nie robimy

A po płocie wije się fasola ozdobna i groszek pachnący.
11. A tutaj widok od strony tarasu, który został prawie ukończony. Na zboczu górki zaczyna powstawać skalniak. W oddali widać miejsce po przetrwalniku, na którym powstawać będą rabaty z ziołami i najpotrzebniejszymi warzywkami, obok kompostowniki (każda ilość kompostu jest nam potrzebna). No i widać zarastające komosą miejsca pod przyszłą drewutnię oraz dalsze części tarasu.
Tak wyglądały początki. W zeszłym sezonie dużo w ogrodzie się zmieniło ale jakoś zabrakło czasu na fotograficzną dokumentację. Wolałam "wsadzić ręce w ziemię" niż biegać z aparatem w ręku

Powstał skalniak, dalsza część tarasu, drewutnia wiata na samochód, rabaty kwiatowe, oczko wodne z malutkim podestem. Została częściowo obsadzona górka nad skalniakiem. Przy ogrodzeniu zostały posadzone sadzonki ogników szkarłatnych a z drugiej strony maliny, jeżyny i czarna porzeczka. Powstała też pergola przy tarasie.
Jak tylko wiosna do nas zawita na dobre i będzie można wyjść do ogrodu - postaram się zrobić kilka fotek pokazujących stan obecny ogrodu. No i oczywiście dalsze efekty pracy nad nim