Prace budowlane trwają. Konstrukcja dla wisterii już stoi. Trochę zabawy z tymi prętami po 10 m każdy było. No i przeciążyłam tę moją operowaną lewą stronę teraz mnie boli i dzisiaj pauzowałam z pracami ogrodoymi. Tzn zawiesiłam tę wisterię i opieliłam jedną rabatkę.
Pojawili się nowi mieszkańcy oczka - 3 ciupuchne karaśki - znajomym się wykluły - to dali Musieliśmy zabezpieczyć rury odpływowe z oczka, żeby nam tam nie wpłynęły.
Jedna z róż parkowych musiała dostać wysoką podporę bo się pokłada pod ciężarem kiatów. Chyba za słabo ją przycięłam. Ta podpora wcae mi tam nie pasuje ale co zrobić...

Ewuniu dzieje się u Ciebie
Uważaj na zdrówko, mnie też boli bark po wczorajszym sadzeniu kul.
Myślałam, że jakieś zdjęcia powstawiałaś.

O tak poproszę o fotki tego różanego potwora

zabaewa napisał(a)

Wczoraj się trochę pobawiłam i w efekcie mam słoiczek konfitury z płatkôw róż. Mniam Muszę jeszcze te zabawy powtórzyć - na zimę do herbatki - mniam

Ze zwykłych róż czy z pomarszczonych? Jak robisz takie konfitury? Dużo tył płatków trzeba miec na słoiczek? Ja nigdy nie mam pewności z jakich róż można robić konfitury coby się nie zatruć

Agdula - mieszałam płatki - trochę pomarszczonej (ta najlepsza) trochę trojki, trochę that jazz i trochę dzikiej. Wszystkie pachnące. I pierwsze słyszę, żeby się zatruć płatkami róż...
A przepis mam prosty: garść płatków, garść cukru i blenduję i znów garść płatków i garść cukru i blenduję. Jak za ciężko idzie - dodaję lyżeczkę przegotlwanej wody. Na końcu wyciskam sok z cytryny alb dwóch - zależy il mam tych konfitur. Sok z cytryny wydobywa kolor i powoduje, że konfitry są mniej słodkie i mdłe - tak jak ocet w barszczu. Potem zaprawiam tak ze 20 min dla pewności. Choć babcia kładła krążek pergaminu i zalewała spirytusem i na surowo zakręcała słoik.

Aha - powinno się oberwać z płatków t białe - wtedy nie ma goryczki. Mnie się nie chce bawić i nie obrywam

I jak wyglądają nowe pergole i trejaże? Też jestem ciekawa, jak wygląda róża, która pokonała podporę. Pokaż ją z bliska pliiis
Ewa, po operacji to się patrzy na kwiatki i je wącha. I tyle tylko

Ewa,
piękna sesja, czy to znaczy, że aparat masz już sprawny?
ale się dzieje u Ciebie...
chciałam wejść na ten link do zakupu albumu, ale albo nie umiem, albo coś nie działa...

Oj zjadłabym sobie te różane konfiturki
Prace postępują???Pada coś.

Ewuś - nareszcie zdjęcia, które mnie zadowalają i te przedstawione przez Gosię i te przez Ciebie - ekstra