Aniu, ja współczuję tej osobie. Nie dość, że pali, to jeszcze jest źle wychowana, i na dodatek złośliwa ignorantka. Zna się tylko na mleczach. Wniosek: nie zapraszać.
Reniu, ja sadzę tulipany raczej w rzędach, dłużych, lub któtszych. Wbijam w ziemię małą łopatkę ogrodniczą, ruchami w przód i w tył robię przestrzeń i wkładam tam cebulkę. odległość między tymi mini rządkami ok 5-7 cm, tak bym potem mogła wzruszyć glebę na wiosnę.
Sadzę tak by było mi wygodnie odgraniczyć jedną grupę od drugiej. Ważne to jest potem przy wykopywaniu. Pewnie piękniej jest mieszać kolory. Ale ja jestem przeciez amatorem i bawię się roślinami.
Odnośnie tych tulipanów, które wykopałaś ze starego ogrodu. Ja bym je już pozostawiła bez specjalnej troski. Trzeba im pozwolić na zasuszenie liści, bez nadmiaru wody, Jak liście zaschną posegreguj i zaczekaj do jesiennego sadzenia.
U mnie w ogrodzie w grudniu działała ekipa elektryków, wyprowadzając odejście linii ze słupa stojącego na rabacie.
Rosły tam tulipany. Wykopałam trzy odmiany, które już zdążyły się ukorzenić. Przetrzymałam we wiaderkach ten czas, który wykop był niezasypany. Potem posadziłam jak najszybciej.....i tulipany już nie odzyskały wigoru. Ledwo zipią, mam nadzieję, że będzie choć kilka cebul dobrych by zakwitły w przyszłym roku.
Jolu, to jest Śliwa dziecięca. Wielokrotnie przesadzana
Wycinam jej tylko te gałązki, które przeszkadzają mi w przechodzeniu ścieżką. Niech sobie rośnie do woli
Pachnie cudnie.
Agnieszko, ja na moje też mogłabym ponarzekać, bo zakwitła połowa z tych co posadziłam. Wolę jednak cieszyć się z tych co cieszą mnie i nie tylko mnie swymi kształtami i kolorami
Prawda, że piękne?