Witaj Aniu, pięknie u Ciebie. I tyyyyyyyyle ogrodu, no bosko po prostu Ale z drugiej strony nachodzi mnie taka myśl - jak Ty ogarniasz taką przestrzeń i trzymasz w ryzach???Podziwiam, naprawdę Cudne te mebelki z pniaków, uwielbiam takie rzeczy Widziałam też pisanki - Aniu wieeelki szacun. Są piękne i mogę sobie tylko wyobrażać ile czasu wymagają. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny w moim malutkim zielonym świecie
Kasiu, jak miło, że wpadłaś....dziękuję za miłe slowa....jakoś to wszystko ogarniam, bo mogę już teraz więcej czasu poświęcić mojemu bzikowi...dzieci już mnie tak nie potrzebują...więc, by nie cierpieć, z powodu, prawie pustego gniazda....uciekam do ogrodu....to oczywiście żart....moja tajemnica to systematyczność...zrobiłam dla Ciebie dzisiaj takie oto ujęcie, żeby pokazać jaka to mniej więcej przestrzeń
to tylko część ogrodu...inna jest z drugiej strony wiazdu na posesję
Basiu, to Ty już taką dużą wnuczką masz?....szesnaście lat ...i jeden dzień....to jest piękny wiek....z perspektywy czasu patrząc trochę nie doceniany.....trochę starca jeszcze na innej rabatce zostało....w dzisiejszym słonku tak wyglądał
Irenko, jakiś sposób trzeba znalężć, by zbędne kalorie stracić....przyjemne z pożyteczny
a to efekty...niby .pusta rabata, a jednak wypełniona na maksa....efekty na wiosnę