ależ Agnieszko ja tak nie myślę! maiłam na myśli ,ze dobra dusza że opiekujesz się przecież są tacy co wezmą a jak problem to wyrzucają!! a ty dajesz im dom, mam koleżankę co bez przerwy znajduje koty , psy i opiekuje się nimi szuka dla nich domów , dobra cecha ale zjada emocjonalnie
Moja suka ma guza ,chyba po ostatniej cieczce ,lub ciąży urojonej.Nic nie zrobiliśmy z tym.Teraz kiedy znowu dopadła ją "ciąża" ,dostała zapalenia sutka o czym pisałam .Jest propozycja weterynarza taka ,żeby wysterylizować sukę ,potem usunąć guza.Sega ma 5 lat ...I tak sobie myślę ,że może się jeszcze wstrzymać .Usunąć guza,dopuścić psa ,a potem operacja...???
Przecież słuchajcie po takiej ingerencji też robią się różności ??? Czy jestem w błędzie???Podpowiedzcie bo nie wiem co robić
Nic nie ma Jelito zostało usunięte chirurgicznie. I kotka ma wieczne rozwolnienie
Danusza, ja nie twierdzę, że to zasugerowałaś Po prostu nie chcę, żeby ktoś pomyslał, że zbieram chore zwierzaki żeby się nimi potem chwalić. To raczej przestroga, że i hodowcy czasem nie są do końca uczciwi
Martek - daleko mi do nawiedzonych przeciwników rozmnażania głoszących hasła, że tylko hodowle powinny mieć prawo do niego. Nie kojarzę, jakiego masz pieska, ale czy jesteś w stanie zapewnić wszystkim szczeniaczkom domy, z których nie zostaną wyrzucone w wakacje gdy okaże się, że nie mają co z psem zrobić podczas urlopu? A może chcesz sunię dopuścić "bo dla zdrowia raz się powinno"? To przekonanie mija się z prawdą - mam doskonały przykład koleżanki, której suczka po wychowaniu szczeniaków dostała ropomacicza...
Moja suka miała młode 2 lata temu ,nie masz pojęcia jak selekcjonowałam nową rodzinę szczeniąt...Teraz wcześniej bym poszukała domów ,żeby mieć pewność,że takowe się znajdą .Trudno u mnie tylko o partnera ,mam miniaturową sznaucerkę bez rodowodu.Wszystko ma ok ,chcieli ją kupować na wystawie ...Wiadomo w jakich celach oczywiście.Jest czarno srebrna ,a ja potrzebowałam czarnego pieska ,wtedy jest mniej szarości ...Jest jednak u nas przed psią wystawą może ktoś by się znalazł i nie wicie ...
Boję się innych schorzeń po sterylizacji ,wydaje mi się ,że im później tym lepiej ,ale mogę być w błędzie ...Suka tyje ,organizm się nie oczyszcza to podobnie jak u ludzi ,tyle ,że u kobiet to zabronione .Muszę obiad i działka,do wieczora ,chyba ,żeby jacyś goście ...
Martek, ale tycie zwierząt po kastracji też nie jest regułą! Moje zwierzaki są wykastrowane i żadne z nich nie ma nadwagi, jedzą zwykłe karmy (tzn weterynaryjne ze względu na schorzenia, ale nie dla kastratów). Myślę, że tu zawsze jednak właściciel chcąc "wynagrodzić" zwierzakowi, że jest "taki biedny" przesadza z dokarmianiem.
Z portalu vetopedia.pl
Co do guzka to ja chyba nie czekałabym z operacją i jeśli chcesz mieć szczeniaczki - usunęłabym teraz...
Tyją zwierzaki po ,ale to nie jest koniec świata.Po raz pierwszy widziałam jak wygląda zapalenie sutka i drugi raz nie pozwolę na taki stan ,a tak będzie jak nie usunę guza ,a i potem pewnie bez wysterylizowania będzie to samo .Po jednym miocie suka tylko zwiększa swój apetyt ,a nie uspakaja się ...Nie ma wyjścia będzie krojona Dzięki Zielona za rozmowę na te temat