Danusiu piękne zdjęcie. Chciałam się poradzić a propos milina. Czy Ty go przycinasz? Mam w ogrodzie milin posadzony od jakich 3 czy 4 lat. W zeszłym roku po raz pierwszy miał jeden kwiatek (rośnie na słonecznym miejscu). Przeczytałam iż należy go mocno ciąć wiosną bo wtedy lepiej kwitnie i nie rozprzestrzenia się za bardzo (podobno nie cięty milin potrafi zarosnąć całą rabatkę). Bardzo Cię proszę napisz mi jakie masz z nim doświadczenia ? Dziękuję i dobrej nocki życzę
Danusiu zachwycasz mnie swoim ogrodem-,milin przepiękny,ja nawet nie próbuję z nim przygody,słyszałam że przymarza,a unas bywają mrożne zimy.pozdrawiam
Aniu milin zakwita dopiero po 3-4 latach po posadzeniu i u mnie tak było, że po trzech latach i tak tnę go wiosną bardzo mocno, zresztą on mi przymarza wiec i tak wycinam wszystko co zmarzniete, szybko rośnie i bardzo obficie kwitnie, to jest milin o czerwonych kwiatach bardzo ładny i długo kwitnie.Miałam też żółty ale niestety zeszłej zimy nie przetrwał a rosły obok siebie myślę, że w tym roku Ci zakwitnie a jaki masz kolor?
Witaj Marta, u mnie też są mrożne zimy i mieszkam w takim niezabudowanym miejscu ale posadziłam go na poludniowej ścianie od garażu w miejscu bardzo osłoniętym od wiatrów, żółty wymroziło zeszłej zimy ale czerwony ma się dobrze, mozno przymarza ale on i tak wypuszcza i zakwita na nowych pędach a ile radości jak po trzech latach zakwitł)