Danusiu i jak tam u Ciebie dzisiaj? coś lepiej? Mnie wczoraj też zasypało - i to porządnie - choć może nie aż tak jak ciebie - dzisiaj słoneczko świeci (od jakiegoś czasu) jest w plusie i śnieg topnieje, wody dużo, śniegu ubywa ale powolutku - i to dobrze, bo przy tych ilościach śniegu nagłe topienie się to katastrofa... Niestety nadal zapowiadają opady Ale przecież kiedyś musi się to skonczyc prawda?
Pozdrawiam cieplutko i ciągle świątecznie

Aniu nas totalnie zasypało ani wyjsc ani wyjechac, naszej prywatnej drogi mamy ok.150m i nie da sie tego odsniezyc samemu juz wystarczy, ze pod domem caly czas walczylismy z tym sniegiem echhh a ile mi połamało gałezi ale najbardziej mi szkoda rododenronow, brnęlam po kolana w sniegu i odśnieżałam krzewy ale nie dało sie taka zamiec i nawiewał mi wiatr w dodatku.

Kurcze Danusiu - faktycznie u Was to już całkiem niewesoło. Zdjęcie obrazuje ilość śniegu b. dobrze, masakra, faktycznie wam "dowaliło". Miejmy nadzieję, że to się już uspokoi i nie stopi za szybko bo wtedy kolejne problemy z nadmiarem wody. Danusiu, trzymam kciuki żebyście przetrwali - no trzeba, ale żeby było jak najlepiej. Kiedyś musi się to skończyć (tak mi się przynajmniej wydaje).
Pozdrawiam. Trzymaj się cieplutko.