Cisy ukorzeniłam z przypadku i zupełnie wbrew ogrodowiskowym zaleceniom. Po przycięciu cisa pozbierałam co lepsze ścinki i włożyłam do skrzynki z ziemią.To było wiosną. W styczniu okazało się, że wszystkie mają korzonki. Rozsadziłam je do malutkich doniczek i rosną.Potem zastanowię się, co dalej. Na razie są strasznie małe
Danusia zaleca raczej cisy z nasion. Podobno szybciej rosną. Nie mam zdania, bo nie próbowałam. To eksperyment.
Pozdrawiam.
Wiem o czym piszesz, tak samo szukałam ją w tamtym roku, dopiero późną jesienią udało mi się kupić jej sadzonki, które podobno przez przypadek trafiły do szkółki i z niej zebrałam nasiona. Cieszę się, że się okazały dojrzałe. Będę tak za tydzień dwa wysiewać ponownie, czekam też na wiadomość od Ciebie w razie potrzeby.
Widzę małe ciski u Ciebie- mam taką mini szkółkę cisków, które ukorzeniałam 3lata temu, muszę potwierdzić - nie rosną zbyt szybko, ale rosną. Rozsadzałam po 2latach do doniczek i trzymałam zawsze na zewnątrz. Czy swoje masz przez całą zimę w środku?
Dzięki Agatko!
W razie czego będę się uśmiechać
Cisy dopiero w styczniu przesadzałam do doniczek. Korzenie to mają większe, niż to , co na wierzchu
Są raczej zbyt małe, żeby je sadzić na miejsce docelowe, zresztą, nie wiem gdzie.
Planuję latem założyć coś takiego jak rozsadnik-poczekalnia i tam wsadzać wszystkie roślinki, które nie mają jeszcze swojego miejsca, albo zwyczajnie żal wyrzucić.
Pozdrawiam.