Jak bardzo brakowało mi możliwości podpatrywania coraz to innych, pięknych, wiosennych roślin!
A teraz cieszę się, że już mogę uczestniczyć w tym wszystkim co tu się dzieje

Po powrocie do domu posadziłam szybko kilka wiosennych jednorocznych kwiatów (tych kwitnących najdłużej) jako "zapchajdziury"

. Byliny były w planie i na razie tak musi zostać, bo nie mam jeszcze sił na rekonesans po sklepach, a w jednym, do którego się wybrałam, była akurat dostawa balkonowych, jednorocznych i bylin trochę, ale kondycji mi zabrakło, by poznać, które są odpowiednie, więc odłożyłam to trochę w czasie.
Jeśli chodzi o byliny, to jestem dopiero na starcie, dystans do mety się trochę wydłużył, przede wszystkim ze względu na marną ich dostępność w jednym miejscu. Sąsiedzi preferują iglaki i trawniki, więc też nie redukują niczego po sezonie, z czego mogłabym skorzystać, a do bylin z nasion nie mam warunków (kot podgryza wszystkie zieloności, a potem choruje

), powolutku jednak zapełnię nimi ogród.
Pozdrawiam serdecznie i wracam do zdjęć i ciekawostek w Twoim ogrodzie.