Zawsze jesień kojarzyła mi się ze smutkiem. Odkąd mam dom i ogród, stwierdzam, że to chyba najkolorowsza pora roku. Tyle barw, że aż oczy bolą. Zdjęcia i miejsca - przepiękne. Trzeba cieszyć oczy dopóki takie miejsca istnieją
Wiolu,
ja tu pokochałam nawet najsroższą zimę. Jak spadnie duży śnieg to dopiero mamy widoki.
Ja kupiliśmy działkę to była tu łaka i pasła sie krowa. Teraz nikt nie chce pracować na ziemi i przez 4 lata urosły nam fajne krzaczorki, a jak mam ochotę na jajeczniczkę to tu biegam po maślaczki
A wiesz Kasiu że nie zwróciłam uwagi czy odrastają w tym miejscu. Musze zaobserwować
Dzisiaj pod ta sosną znalazłam 10 maślaczków. Mam pierwsze grzybki w ogrodzie.