Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw

Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw

JoannA 22:11, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Gabrysia_ napisał(a)
Na ławeczce posiedziałam,piękny ogród pooglądałam
Asiu...ja też mam działkę wąską i długą,ale twoja jakaś bardzo duża się wydaje

Złudzenie Gabrysiu
Trzeba było zapukać w okienko to przyszłabym na pogaduchy na ławeczce
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
Debra 22:14, 19 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
JoannA napisał(a)

Debro, ja jestem niecierpliwa i jak coś zaplanuję muszę od razu zrealizować. Oprysk herbicydem to długie czekanie więc pewnie wcześniej sama tą dań zerwę bo roślinki męczą się w doniczkach. Z zerwaną darnią nie mam problemu bo układam sobie zielony pas na prywatnej drodze wzdłuż ogrodzenia.


Bardzo długie czekanie!
Też jestem niecierpliwa, a jak masz gdzie tę darń ułożyć, to juz w ogóle nie masz wyboru ))))

Joanno, ja nienawidzę chemii, mam wrażenie, że truję sama siebie i owadów mi żal....
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
Gabrysia_ 22:16, 19 lip 2013


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 4788
JoannA napisał(a)

Złudzenie Gabrysiu
Trzeba było zapukać w okienko to przyszłabym na pogaduchy na ławeczce


Obiecuję poprawę
____________________
kraania 22:19, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Debra napisał(a)


Joanno, ja nienawidzę chemii, mam wrażenie, że truję sama siebie i owadów mi żal....


Debro, ale czy da się tak zupełnie bez chemii? Niestety chyba jednak nie . ALe zgadzam się z Tobą, że tam gdzie jest tylko taka możliwość trzeba z niej rezygnować.
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
JoannA 22:19, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Gabrysia_ napisał(a)


Obiecuję poprawę

Super
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
JoannA 22:22, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
kraania napisał(a)


Debro, ale czy da się tak zupełnie bez chemii? Niestety chyba jednak nie . ALe zgadzam się z Tobą, że tam gdzie jest tylko taka możliwość trzeba z niej rezygnować.

No to chyba mnie przekonałyście
Nie będzie chemii.
Witaj Aniu
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
Debra 22:28, 19 lip 2013


Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 3790
kraania napisał(a)


Debro, ale czy da się tak zupełnie bez chemii? Niestety chyba jednak nie . ALe zgadzam się z Tobą, że tam gdzie jest tylko taka możliwość trzeba z niej rezygnować.


Aniu, od dwóch lat - poza jednym, jedynym przypadkiem (oprysk na kędzierzawość brzoskwiń) nie użyłam grama chemii.

Mam jak dotąd jedynie mszyce, a te wiadomo - gnojówka, mleko.
Może rośliny rosną wolniej bez nawozowych przyśpieszaczy, ale ja wierzę, że na dłuższa metę, bedą zdrowsze, silniejsze.
Efekt ogrodu bez chemii to nie jest efekt widoczny od razu. Jest ciężko na początku, ale im dłużej, tym latwiej.
Ja postanowiłam, że dam radę i walczę )))
____________________
Berberysy i liliowce pod starą gruszą
kraania 22:28, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Witaj Asiu i przepraszam że, nie przywitałam się. Tak na gorąco odpisałam Deborze, bo ja w tym roku bardzo się staram ograniczyć chemię. Robię różne wywary, gnojówki. Ale po chemię też niestety sięgam
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
JoannA 22:32, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2013
Posty: 12506
Aniu,
miło Cię widzieć
Ja też sięgam bo czasami nie ma innego sposobu.
Zerknij na moje młode horti.

Debro, mszyce to nie jedyne szkodniki jakie grasuja w moim ogrodzie. Co bys zrobiła np. z przędziorkiem?
____________________
Nasz azyl - ogród Joanny i Andrzeja
kraania 22:32, 19 lip 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Debra napisał(a)


Aniu, od dwóch lat - poza jednym, jedynym przypadkiem (oprysk na kędzierzawość brzoskwiń) nie użyłam grama chemii.

Mam jak dotąd jedynie mszyce, a te wiadomo - gnojówka, mleko.
Może rośliny rosną wolniej bez nawozowych przyśpieszaczy, ale ja wierzę, że na dłuższa metę, bedą zdrowsze, silniejsze.
Efekt ogrodu bez chemii to nie jest efekt widoczny od razu. Jest ciężko na początku, ale im dłużej, tym latwiej.
Ja postanowiłam, że dam radę i walczę )))

Ja walczę z grzybem na roślinach (rdza, zaraza ogniowa) i chorobami iglaków chemią. Mam z tym naprawdę duży problem. Straciłam już 9 drzew i kolejne zaczynają bardzo źle wyglądać . Dookoła mnie w lesie chorują sosny. Jak walczyć bez chemii?
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies