Pamiętam jak szukaliśmy działki pod budowę i moje mega zaskoczenie jak weszliśmy do lasu. Wszędzie rosły grzyby gdzie nie zerknęłam.
Teraz mieszkańców więcej i lasów część na wiosnę zniknęła ale i tak nie jest najgorzej.
Zaraz zerknę co zebrałaś
No wiesz Haniu my to tak razem z Andrzejem szalejemy bo robota w ogrodzie się nie klei z powodu pogody. A urlop spędzać w domu to nie bardzo. W lesie przynajmniej się dotlenimy.
Mam zapotrzebowanie na borowiki w zaprawie na wiejski stół bo wesele chrześniaka się szykuje to siostra będzie mile zaskoczona
Widzę że też lubicie zbierać grzybki. Zapasy na 2 lata się przydadzą bo nie wiadomo jaki będzie następny rok. U nas w ubiegłym roku było dość kiepsko z prawdziwkami to w tym roku nadrabiamy.
Buziaki Agnieszko