Tak Haniu hoosik czasami ratuje oślinkę i czasami niechaj będzie Pozdrawiam :

Dziś w ogrodzie zlikwidowałam trochę "chaosu." Wypucowałam ścieżki.
Ogórki siane tydzień temu już są na powierzchni gruntu, fasolka szparagowa również.
A groszek wysoki na 40 cm.Niedługo pokażą się kwiatki i strączki.
Patelnię miałam wczoraj, dziś był grill z termoobiegiem.
Ale końcówka dnia miła, O 19-tej podlewanie. O 20:30 w domku.
Teraz tylko kompiółka i lulu.

Irysy od Basi wysunęły 1 cm koloru.

Tak równowaga musi być Moja działka wygląda nawet jak znak jing jang. Połowa zrobiona a połowa chaos, chociaż wolę określenie "sama natura"

Pozdrawiam

W tym roku mniej piwoniowych kwiatów.

A drzewiasta już przekwitła



Ostatni pączek jeszcze na osłodę

Witam piątkowo. Trzeba trochę pomieszkać w domu. Jakieś ciasto upiec bo goście się dopytują.

Mam nadzieję,że ogród się obroni sam, tym bardziej , że dziś ma ponoć padać, to podlewania nie będzie z mojej ręki.
Miłego dnia.

Jakie piwonie!!! Jak pięknie kwitnie azalia pontyjska. Moje zmarzły

Moje japońskie azalki

Agniesiu, moja pontyjska też podmrożona, ale bokiem coś się ostało. Całe szczęście.
A piwonie dopiero za kilka dni dadzą koncert. Ma się ochłodzić, to trochę dłużej kwitnienie trwać będzie.

Pozdrawiam i powodzenia przy piekarniku

Nawiasem mówiąc- u mnie stale gdzieś jest "chaos". Nie zdarzyło się mi mieć całego ogrodu na tip top.

To dokłądnie, jak u mnie, czasami marzy się, ze będzie idealnie, ale cóż, życie idzie po swojemu
Widziałam zdjęcia, zaraz szał piwonii, a na działeczce juz porządek widać w upale się jednak nie wiele da zrobić, pozdrawiam Haniu