Wpadłam podziękować za wizytę Haniu i jak zawsze coś doczytam .Tym razem o twojej róży na nodze.Ja też nie zakładam rękawic a rany po kolcach mam często i wielokrotnie usuwałam je z dłoni.Czy w ten sposób mogę nabawić się róży? Wywnioskowałam to z wiersza a ze jestem ostatnio zakręcona to byc może moje wnioski są błędne .Róża to paskudna przypadłość U mnie w pracy jest pan który przez 5 lat z rzędu chorował na różę ale za każdym razem leżał w szpitalu Od dwóch lat dopiero ma spokój .Życzę ci Haniu zdrówka ! jeśli róże to tylko w ogrodzie bądż w wazonie. Jeśli chodzi o moje, to w sobotę nie zdążyłam zrobic zdjęcia ,wszyscy je podziwiają tak pięknie rozkwitły. Dzisiaj juz nie mogę tego potwierdzić bo deszcz je niemal położył od ciężaru Mam nadzieję że jutro już nie będzie padać bo nie wytrzymają tej wody zbyt długo .Moja mama upaja się ich zapachem i pięknem co mnie bardzo cieszy .To już 83 letnia pani która ma problem z chodzeniem na dodatek nie słyszy, aparat niewiele jej pomógł ,ale koty jej nie opuszczają im wystarczy ciepła dobra dłoń Nawet moja psinka mnie zdradziła i wybrała babcię do snu

Jeszcze raz Haniu zyczę ci zdrówka