Kochani, najważniejszy pierwszy krok, od tego zaczyna się wędówka po tym łez padole.
Ale wędrując nie spotkałam żadnej płaczącej osoby, to czemu się tak mówi? Chyba z przekory? Wyruszając na poranny spacer nawet nie wiem w którym kierunku się udamy,
A na szlaku, bez dobrego przewodnika można zaleźć w czarcią dziurę nawet. Tak zalazłam w Ustroniu na Równicy. Jest tam knajpeczka
"Pod czarcim kopytem" Oczywiście, zalazłam pod to kopyto, żeby spróbować napoju o nazwie "czarcie jądro"- doznania smakowe typowo diabelskie, a i rozgrzewa jak nie przymierzając pobyt w piekle.
A dzisiaj? Mglisto, w nocy padało, i wyjątkowo mnie to cieszy. Dokończę obróbkę w kuchni, zrobię pranie, i jutro znów grzybobranie.

____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie