A teraz pokażę Wam prawdziwy zabytek,kto wie co to, rączki w górę!

I jeszcze jeden!

Ławki szkolne z otworami na kałamarz.

Za moich czasów był już nowszy model ławek, ale też z dziurką na kałamarz, uczyłam się pisać piórem ze stalówką, maczynym w atramencie Pelikan.

Żarna rozpoznaję, babcia miała zabytkowe.

No to widać zagadka nie trudna.

Na swej drodze spotykałam wiele świątków. A niektóre były fantastyczne.

Tu rzeźba św, Ambrożego będąca jednocześnie ulem, a współcześnie reklamą napitków na miodzie.

I kolejne ciekawe miejsceprzełęcz Filipka/Beskid/ i kapliczka Św Izydora
z piękną inskrypcją i zaproszeniem do wydzwonienia sobie spokojności do końca życia

No to sobie zadzwoniłam! I poszłam do góry na sam wierch!

A widoki stamtąd! Cudowne!

I tu sobie odpoczęłam.

Witaj Haniu. Dzisiaj zwiedziłam Twoj ogród. Jest piękny. Tylko pozazdrościć.
Jeżeli pozwolisz będę zaglądać częściej
Poza tym te widoki na zdjeciach powyżej są również powalające.
Pozdrawiam serdecznie

Podziwiam twój zapał i werwę. Fajnie się ogląda takie zdjęcia. A te ławki mi się skojarzyły z kościelnymi. Bo w moim rodzinnym kościele takie były , bez kałamarzy oczywiście