Przyuważyłam dzisiaj sasiada
jak lico wystawiał do słońca!
Stanął przy murze, oczy przymrużył,
i łapał promienie bez końca.

Po mglistej zimie, przez 2 miesiące
trzeba się nasłoneczniać!
Ja mam piechola, mnie nie nowina
słońce i leśność uskuteczniać.

W porę zajrzałam, aby przedwiosenną poezją się nasycić. Bo u mnie zima 'pełną gębą', choć śniegu niewiele.

Po wczorajszych mgłach i u mnie przyszroniło ździebko.

Nie zawiodlam sie Jak zawsze i wesole wierszyki i piekne fotki i usmiech i pogoda duchaA poziomeczki...mniam

Haniu kiedy mozna wysiewac mak? Dostalam jesienia troche ziarenek, zdecydowalam jednak ze poczekam z tym do wiosny...Mysle o wysianiu prosto do gruntu, tylko kiedy? Podpowiesz?

Kasiu, mak w naturze sam się sieje. Myślę, że jak ziemia odtaje i zagrzeje to już można, nie czekając na maj.
Też mam jakieś nasionka tego wieloletniego. Kiedyś go miałam kilkanaście lat, aż go wyprosiłam. Czy teraz jeszcze raz siać? Tu mam jednoroczną samosiejkę. Pewnie znowu będzie kilka przemyconych.
.

Dziekuje Haniu Ja dostalam od pacjentki ziarenka maku rozowego( a jakze)Kwiaty ma w ksztalcie pomponow. Liscie jak liscie, makowe, ale kwiaty ma naprawde cudne Mam nadzieje ze i u mnie beda takie piekne...

Wierszyk, mak i poziomki Dla ducha, oczu i smaku

Pyszności

Jeszcze cos musze napisac, Twoja fotka Haniu, niby taka prosta, skromna, a jakze piekna...Cudowna, lubie takie

Kasiu, Agnieszko-miło Was słuchać i widzieć. Dziękuję.

Ale się zasiedzialas. Udanej soboty