Mam mieszane uczucia co do maku. Krysia wysiała kilka lat temu. Jak przekwitnie natychmiast staram się usunąć makówki. Ale gdzie tam. Rozlazł się po całej rabatce.
Wczesną jesienią jak robiłem nową wersję rabatki to wykopałem to co się nasiało. A korzenie ma z pół metra w głąb. Patrzę tuz przed zimą a tu znowu odrosty. Chyba muszę użyć Randapu.

Z tym Zbyszku to masz racje, kilka lat temu mialam mak w ogrodzie, piekne, duze, wrecz ogromne, pelne kwiaty( nie pamietam odmiany)Musialam go zlikwidowac, bo zabieral soki Rubensowi. Kopalam i kopalam...Jeszcze po dwoch latach znalazlam go w innej czesci ogrodu i polalam octem, poskutkowalo
Moze ten moj rozowo/pomponiasty mak posadzic w doniczce, aby nie rozlazily mu sie korzenie i rzeczywiscie makowki szybko usuwac? Hm...

Jolu, już spałam, ale pies coś niespokojnie się kręcił, za oknem jakoś zbyt jasno mi się wydawało, wstałam zobaczyć skąd poświata, ale to tylko mgła w świetle latarni. Cóż wybiłam się ze snu. Posiedziałam jeszcze godzinke i reszte nocy przespałam do 10-tej rano.

Teraz juz po spacerze zaglądam kto u mnie gościł?
Dziękuję za odwiedziny, na odpędzenie mgieł i mżawki cos wesołego trzeba wstawić.

Zbyszku, swój czerwony wieloletni mak tez wywaliłam, ale może przeproszę w inne miejsce posieję? A może pozostanę tylko przy tym polnym, co sam się wysiewa?
Tak jak i Kasia, mam dylemat: siać czy nie siać?

A to moje dwa maki zeszłoroczne, prawda, że ładnie się zasiały?

Witaj. Wreszcie do Ciebie wpadłem. Życzę udanej soboty

Witaj Karolu! Cieszę się z każdych odwiedzin. A czym rzadsze tym milsze!

Jakie fajne wiersze w oczekiwaniu na wiosnę. Macie głowę do tego.. podziwiam

hanka_andrus napisał(a)

Za moim oknem mróz, za moim oknem śnieg, a u Hani poziomki
Pozdrawiam cieplutko Jasia

Haniu bardzo u Ciebie wiosennie a u mnie po spotkaniu też wiosna w sercu, fajnie było. Buziaczki.

Kochani u Was śnieży, u mnie nie bardzo. Ale przymrozek z nocy trzyma do tej pory.
Wiosnę nieśmiałą dziś widziałam, jeszcze nie słychać ptasich treli ale już forpoczty wysunięte. Leszczyna zaczyna. Widziałam całkiem zielono- żółte kutasiki w pełnym słońcu.
A to znak, że już niedługo. Szykujcie grabki i łopatki.