Irenko, cieszę się, że zaspokoiłam Twoje kubki smakowe oraz wrażenia wizualno-duchowe
Ania, można mrożone zjeść

, choć zgodzę się, że to nie to samo.
Wilcza Góra, a zostawaj sobie, ile chcesz
Ewa4, wcale bym się z tego powodu nie stresowała, gdyby tak już wiosna przyszła
Aga, Ula, też uważam, że smakowite (były), tylko szkoda, że w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym
Iwonko, z niskich berberysów to jeszcze są: Atropurpurea Nana (bordowo-brązowe) i Bagatelle (podobne do poprzednich, ale nieco jaśniejsze i troszkę mniejsze rosną). Wymienione wcześniej formy są mniejwięcej kuliste, płaskokuliste. Niestety berberysy są wrażliwe na łamanie gałązek i nie wiem, czy te akurat dadzą radę przy podjeździe. Lepszą formą byłyby - moim zdaniem - berberysy rosnące "pajęczynowato", bardziej szeroko, a płasko. Z takich form piękny jest "Red Carpet" i "Orange Carpet". Jeśli chodzi o tawuły, to ładną, kolorową i niską formą jest "Magic Carpet - Walbuma" (pomarańczowe końcówki liści) lub niższa, bardziej żółta "Golden Carpet". A czy myślałaś o trzmielinie?
Dajano, muszę się przyznać, że ja też nie mam w tym roku truskawek, mam za to trzy krzaczki malinotruskawki, a może jeżynotruskawki - nie pamiętam, ale jeszcze nie próbowałam, więc nie wiem, jak smakują.