Basiu, u nas śniegu jeszcze przybywa, a dzisiaj niemiłosiernie wiało od wschodu - brrr. Twój kociak rzeczywiście jeszcze za mały na zimowe eskapady.
Joanno, dzięki. Kotki są dwa (a raczej dwie) i uwielbiają łazić po drzewach.
Iwonko, masz rację, zima to zima i już
Kingo, miło, że zajrzałaś. Rzeczywiście, mam ogród w klimacie innym od Twojego, choć to nie góry, lecz jurajskie pagórki. Sasanki rosną u mnie zupełnie same, bez zbytniej opieki z mojej strony. Jeśli chodzi o pomysł założenia miniwinnicy, to i mnie on przyszedl do głowy już kilka lat temu. Na razie mam 5 sztuk winogron, ale u nas mroźne zimy i nie wiem, co z tego będzie. W zeszłym roku udało mi się kupić dwie młode sadzonki winorośli odpornej na mrozy, zobaczymy, czy przetrzymają (na wszelki wypadek w pierwszym roku zimy je okryłam włókniną). Jeśli przetrzymają bez szwanku, dokupię jeszcze kilka, bo uwielbiam winogrona (szczególnie czarne) i dobre domowe "przetwory" z nich

.
Agatko