To mi się podoba, co to czy to żagwin, na macierzankę za wcześńie, zaskajujesz mnie ogromnie?


pięknie

Witam serdecznie! Widzę, że początki u Wszystkich są trudne. Ale poradziliście sobie super.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem mojego ogrodu!
Rzeczwywiście historia bardzo podobna . Tylko u nas zamiast zboża było gruzowisko Niestety kupiliśmy taką działkę. Ale efekty porównywalne. Gratujuję. Jeszcze nie do końca potrafię się tu poruszać i nie wiem czy wpis w moim wątku doszedł do Ciebie, więc piszę tutaj.
Pozdrawiam
P.s. dobrze, że wiosna już przyszła

Dziękuję Wam kochani wszystkim razem i każdemu z osobna. Czytam uważnie każdy wasz wpis i bardzo je sobie cenię, ale czasem brakuje czasu na indywidualne odpisywanie zawsze i każdemu, więc wybaczcie. Postaram się odpisywać na ważne posty i wasze pytania lub na każde posty, jeśli mi na to czas pozwoli.

Aganiu, tak, to poducha z żagwinu.

Asiach, witam Cię w moim wątku i dziękuję. Oczywiście do Twojego wątku tafię i będę tam zaglądać, ale do siebie również zapraszam.

na dobranoc - żagwinowa poducha...

Pieknie niebiesko sie u Ciebie zrobiło!

NA takiej poduszeczce to i sny kolorowe. Piękny ten żagwin,

Agnieszko, zapomniałam Ci podziękować za rady w sprawie przylaszczek (nie były do mnie, ale skorzystałam)
Już dostały grysik wapienny.

Zaglądnę na pewno!!!! Ten Wasz ogród jest mi szczególnie bliski. Widzę, że miałaś dobry pomysł odpisać wspólnie. Bo ja po dzisiejszej bytności w ogrodzie siedzę i wszystkim odpisuję. Już się gubię tyle tego jest. A mam tyle przemyśleń ... muszę poradzić sobie z dwoma miejscami zacienionymi. Może w wolnej chwili znajdę u kogoś podpowiedź

Patrzę na te kępy wonnych fiołków i wracają obrazy z dzieciństwa. Takie małe fiołkowe stroiki w pokoju u babci stały to tu, to tam. Obowiązkowo, jak tylko zaczęły kwitnąć
I cieszę się, że tuż przed moją działką też skądś się zjawiły

Piękne fiolety, fiołki czarujące ale poducha z żagwinu bije wszystko