Magda ja się dopiero teraz doczytałam, że Ty już pomidory do gruntu wsadziłaś! a ja swoje dopiero zaczęłam wynosić na taras. Ale jestem w tyle.
W zeszłym roku niespodziewanie w wieczornej pogodzie nadawali mróz, mówię do Męża, że pewnie pomidory zmarzną. Więc wziął latarkę i poszedł zerwać zielone. Rano te co zostały były przezroczyste.40 kilogramów zielonych pomidorów i ja w 9m-cu ciąży
Połowę oddałam a z reszty zrobiłam dżem.

ModraSowa napisał(a)

Magda ja się dopiero teraz doczytałam, że Ty już pomidory do gruntu wsadziłaś! a ja swoje dopiero zaczęłam wynosić na taras. Ale jestem w tyle.
W zeszłym roku niespodziewanie w wieczornej pogodzie nadawali mróz, mówię do Męża, że pewnie pomidory zmarzną. Więc wziął latarkę i poszedł zerwać zielone. Rano te co zostały były przezroczyste.40 kilogramów zielonych pomidorów i ja w 9m-cu ciąży
Połowę oddałam a z reszty zrobiłam dżem.

Wsadziłam w ub. tygodniu kupione sadzonki. Było ciepło, więc myślałam, że nie ryzykuję. Moje siane od prawie miesiąca wystawiane były na dwór, czasem na noc do garażu, jak było chłodniej. Od dwóch dni znowu są schowane, pogoda nie sprzyja. Poczekam do przyszłego tygodnia, może dołączą do reszty.
Jak smakuje dżem z zielonych pomidorów i z czym to się je? Nie słyszałam jeszcze o takowym.

Dzem smakuje pysznie. Piekę z nim ciasto drożdzowe. Zrób, z całego serca Cię zachęcam,zakochasz się w nim. Smażone zielone pomidory oczywiście tez robiłam

Wpadłam z pozdrowieniami niedzielnymi

Przyszłam podziękować za pochwały u mnie.

Ale u Ciebie wszystko bujnie kwitnie, skrzynki- rewelacja, a to Twoje przedszkole, jestem pod wrażeniem...

Wiosna buchnęła u Ciebie na całego i już pięknie mai życzę dużo słońca bo u nas też caly tydzień pochmurny dopiero od wczoraj jest słońce

ModraSowa napisał(a)

Dzem smakuje pysznie. Piekę z nim ciasto drożdzowe. Zrób, z całego serca Cię zachęcam,zakochasz się w nim. Smażone zielone pomidory oczywiście tez robiłam

Nigdy nie jadłam dżemu z pomidorów. A smazone zielone pomidory kojarzą mi się zawsze z książką o tym samym tytule i niezapomnianym w niej motywie morderstwa. Pamiętacie?

Pewnie, że pamiętamy znamy prawie na pamięć

Asiu, Grembosiu, Iwonko, Karolino, Aniu dziękuję, że zaglądacie.
U mnie drugi dzień przepiękne słonko, wczoraj pół dnia spędziłam w ogrodzie. Trochę było do posprzątania po tych wichurach: cała masa liści i suchych gałęzi pospadała z lip na rabaty i trawnik. Skosiłam również trawę, posiałam resztę nasion, posadziłam pelargonie do wiszących koszy na tarasie, wykopałam wszystkie tulipany i hiacynty, większość liści im już obcięłam. W skrzynkach posadziłam w końcu moje pomidory: po cichu liczę na piękne plony. Wieczorem miałam siłę tylko na prysznic. Po takim miłym zmęczeniu spałam jak dziecko
I jestem bardzo ciekawa smaku dżemu pomidorowego Aniu, poproszę przepis.
A ja właśnie nie pamiętam takiego filmu, chętnie przeczytałabym książkę, choć czytanie to u mnie raczej na deszczową pogodę.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i zmykam zaraz do ogrodu.

Ciepłe pozdrowienia ze słonecznego Gorzowa
Ja też bym chciała taki wspaniały przepis (i jeszcze z ciastem drożdżowym musi byc pyszny)