Kochane orliki, muszę poszukać fioletowych

zawilce szaleją, będzie dużo kwiatków


Zurawki giganty całe w pąkach, uwielbiam te ich delikatne kwiatki

Super kwitnie wszystko! Ależ u Ciebie jednak wszystko do przodu... Moje czosnki dopiero w pąkach, a szałwia nawet jeszcze ich nie ma... Kiedy będzie już ciepło??? Kcem!

Moja hosta gigant


Biedronkowe gladiatory

Miskanty Africa szaleją

Ania74 napisał(a)

Super kwitnie wszystko! Ależ u Ciebie jednak wszystko do przodu... Moje czosnki dopiero w pąkach, a szałwia nawet jeszcze ich nie ma... Kiedy będzie już ciepło??? Kcem!

Och Aniu, cieszę się z każdego kwiatka Na szczęście u mnie nie było przymrozków, noce zimne, ale na +Czosnki szaleją coraz bardziej, za jesień znowu będę polować na nie w biedrze
Ja też już kcem ciepełko
Dziś kupiłam pierwszą partię pelargonii i innych doniczkowych. Jutro- jeśli pogoda pozwoli- pojedziemy po kompost i resztę pelasiek, a potem to już tylko sadzenie Uwielbiam to.

A tak teraz wygląda mój garaż: wszystkie rozsady, mateczniki pelargonii z ub. roku, lilie, są tam schowane. Może jutro znowu wrócą na dwór, na ciepełko

lilie w donicach już mają pączki

moje sadzonki pelargonii: na 24 sztuki tylko 5 ma pączki. Wsadzę je do ogrodu

i pomidorki koktajlowe, na razie malusie, ale jestem z nich dumna, że ho ho

I nie dziwię się, że jesteś dumna... Super przychówek!
Ja wciąż bazuję na zakupie flanc i nie wiem, czy kiedyś dojrzeję do własnych rozsad. Nie mam do tego cierpliwości. Natomiast w piątek wybieram się na WIELKIE ZAKUPY ROŚLINNE...

Ależ Ci wszystko pięknie rośnie Też mam gladiatory z biedronki, ale jeszcze w pąkach i też planuję dokupić. Podziwiam też Twoje przedszkole, piękne sadzonki Pozdrawiam

Aniu, Iwonko, dziękuję pięknie
Byłoby o wiele więcej tych różnych rozsad, tylko ja nie mam miejsca. Ciągle latam z tym wszystkim z garażu na dwór i odwrotnie. Niektóre rozsady się udają, inne nie. Ale frajda jest ogromna, jak wyhoduje się coś własnego z nasionka czy z małej szczepki

Aniu, zazdroszczę Ci tych wielkich, ogrodowych zakupów
Pozdrawiam.

Wczoraj byliśmy w kompostowni. Za całe 20 zł kupiliśmy 380 kg pięknego, czarnego kompostu Cieszyłam się jak dziecko
Od razu chciałam posadzić pelargonie, ale sąsiad mówił, że kompost ten jest za silny i trzeba wymieszać na pół z ziemią ogrodową. No więc muszę kupić worek lub dwa. Mam pytanie: czy można siać warzywa/ sadzić pomidory w taką ziemię kompostową? Czy trzeba ją też wymieszać z ziemią taką z worka?
Pytam, bo rano zrobiłam sobie "skrzynie" na warzywa i nie wiem, czy mogę po południu coś posiać czy też muszę dosypać innej ziemi.
Oto moje "skrzynie". Powstały z kompostownika rozdzielonego na pół. Mam nadzieję, że już będę mogła coś w nich posiać. Na dno wysypałam resztę swojego nie do końca przerobionego kompostu, a na to kompost wczoraj kupiony.


Bardzo, bardzo proszę radę.