Ale zapachy u Ciebie się roztaczają, aż w Koszalinie poczułam zapach piwonii, cudnej urody i świeżo upieczonych drożdżówek
Piwonia okazała, jest teraz chyba królową Twojego ogrodu, nie umniejszając oczywiście innym roślinom Lawenda już Ci kwitnie, a u mnie jeszcze w pąkach, ale pewnie za dni parę też będę się swoimi cieszyć.Pozdrawiam!

No i nadrabiam i nadrabiam i oglądam Jak miło w takim pięknym ogrodzie pospacerować
Śliczne miejsce

O matuniu, jakie piwonie. Cudne,....
Moja po przesadzeniu ma jeden pączek, i to wielkości ziarnka grochu

A na bułeczki chętnie się piszę.

Matuniu jak jak pięknie i piwonie przesłodkie .
Pozdrawiam

Dziewczynki, dziękuję za wizytę.
Dziś mam ochotę na biszkopt z bitą śmietaną, truskawkami i galaretką Tylko nie chce mi się piec biszkoptu
Byłam na małych zakupach w CO. Kupiłam Limkę, jakiegoś miskanta, 3 tawuły Golden carpet i 3 lawendy Hidcote. Do tego kilka jednorocznych. Do tego powojniki Błękitny Anioł i Gipsy Queen, kupione wczoraj. Powoli szykuję się do małej rewolucji- chcę zrobić kolejną rabatkę. Może dziś uda mi się usunąć trawnik i część przygotować. Pogoda w końcu ładniejsza, można śmiało działać w ogrodzie.

To czekamy na zdjęcia

Zdjęcia są, ale do jutra zostaną w aparacie. Nie mam na nic siły, wszystko mnie boli
Plan na dzień dzisiejszy tylko w części zrealizowany: trawnik skoszony i oczyszczone żurawki.
Dostałam od sąsiadki kolejną hortensję ogrodową, tylko że sama musiałam ją sobie wykopać. Strasznie się namęczyłam, myślałam, że zajmie mi to 10 minut, ale niestety zajęło dużo więcej- 40! Połamałam swój szpadel i sąsiadki też Ale w końcu się udało Horti jest już w dużej donicy, ma pączki- podobno ma być jasnoróżowa. Mam nadzieję, że jakoś przeżyje to przesadzanie i zakwitnie pięknie
Moje żurawki giganty coś mizernie ostatnio wyglądały, więc sprawdziłam i się niestety przeraziłam: robale zjadły wszystkie korzonki. Z 3 dorodnych roślin mam teraz ok. 20 sadzonek. Liczę na to, że się przyjmą. Szkoda mi tylko tych pięknych, delikatnych kwiatków, które musiałam usunąć.
Uciekam, do jutra.

Ależ te piwonie muszą pachnieć... wypieki też... a mnie od rana męczy chęć na coś słodkiego! U mnie piwonie nigdy obficie nie kwitły, finalnie pączki najczęściej zasychały.
Lawenda na takim etapie jak u mnie .

Magdalenka napisał(a)

A dla zaglądających coś słodkiego
Buziaki

Łasuch ze mnie ogromny Co to za pyszności?
Pozdrawiam

Wow pyszota