Cześc Jolu! Wpadam do ciebie z pracy bo z domu zawsze już padam kiedy jestem wolna i nigdy mi plany nie wychodzą .Czas tak szybko upływa ze już wyglądam wiosny Ziemia zmarznięta bo bym już kopała Naczytałam się o mleku .Osobiście bardzo lubię mleko, ale nie mogę go pic bo umieram z bólu na brzuch ,bardzo żałuje bo mogłabym żywic się zupami mlecznymi całe życie tak bardzo lubię mleko. Coś mi się zdaje ze tworzysz cos wyszywając Chyba musze odwiedzić stronkę z robótkami aby zobaczyć. Niestety nie znoszę igły ,mam problem nawet przyszyć guzik hi,hi, ale podziwiam cierpliwość innych. Dobrego dnia ci życzę
PS ten duzy ptak to myszołów u mnie ich sporo lata i starsznie się drą ,takie jastrzebiowate spore z nich okazy .

Dześć Jolu, dzięki za odwiedzinki. Ja juz trochę wypadłam z obiegu, ale mam nadzieję nadrobić kiedyś choć trochę zaległości. Chyba coś koło grudnia powinnam się ogarnąć
Pozdrawiam

Jolu, ta roslina o którą u mnie pytałaś to To jest Campanula Elizabeth Oliver

No widzisz jaka ze mnie gapa namieszałam z tym haftem .Widziałam obraz Ani nie pierwszy zresztą .To jest dopiero pasja dla cierpliwych Ja mogę tylko towarzystwa dotrzymać tym walczącym z igłą .Walczyłam jedynie maszyną do szycia ale ręcznie ? nie dla mnie takie dłubanki .Pisanki z muliną tez Ania cudne tworzy i wiele innych ładnych rzeczy Zdolna dziewczyna trzeba przyznać Zmęczenie Jolu o tej porze roku to norma ,brak światła czyli Słońca ruchu na świeżym powietrzu ,a dosłownie brakuje nam szpadla, taczek i innej biżuterii Jeszcze troszkę i siły odzyskamy Tez tak mam najgorzej mam z wstawaniem do pracy Kiedy już się w niej znajduję zasypiam przy komputerze albo na biurku.Mam szczęście że mam samodzielne biuro bo jak bym wyglądała gdyby inni to widzieli hi,hi.Ania się cieszy z obrazu jak dziecko a ja z kopców kreta No teraz to mnie nazwą szaloną ,inni z nimi walczą a ja na nie czekałam Mam kreciki hura!jutro zrobię zdjęcie na dowód że nie kłamię .Jestem stuknięta? Jeśli nawet to mnie to nie przeszkadza ,

Dziękuję za odwiedziny