Bardzo nie znoszę tej szarugi, ale czy mam jakiś wybór, przedwczoraj zaczelismy z M poświeteczne spalanie sadełka. Robimy ok 6-7 km marszu i spać bez jedzenia. Może do wiosny zdążę - zostało mi 4-5 kilo. Pozdrawiam
Oj ja przez święta sobie za dużo pozwoliłam i też kg przybyło-z utęsknieniem czekam na czas, jak bedę szaleć z łopatą i grabiami, bo jakoś inaczej nie potrafię się już katować i zmotywować
Miłego dnia
u mnie lekko prószy ale jest powyżej zera w nocy tylko -5 ...
Dla mnie to już przedwiośnie.
Tematy mlekowe przeczytałam, nie wiedziałam, że są mlekomaty !!!