Podziwiam robótki,kiedyś pokażę swoje
W zeszłym roku namiętnie dłubałam poncha . Zrobiłam trzy sztuki,2 dla siebie letnie i grubsze jesienno-wiosenne i jedno dla Zosi.

yolka napisał(a)

A jednak torba już jest, w dodatku warkoczykowa
Był taki czas w moim życiu, że robiłam swetry za "piniondze"
Piękny równiutki ścieg....robótki ręczne masz Kobito w genach
Pozdrawiam niedzielnie

Zimowy czas słusznie wykorzystany! Kiedyś kobiety musiały wełnę zgremplować, uprząść i ewentualnie ufarbować, i dopiero prace ostateczne. A dziś w sklepie do wyboru, do koloru.
Chociaż w takiej Islandii wełniane swetry w skandynawskim stylu dalej sie propaguje jako produkt regionalny.

Humor Cię Jolu nie opuszcza

W tym roku jakoś sobie odpuściłam robótki, wiele innych zajęć nie pozwala się skupić
dziś wnuki odjechały to może jeszcze chwycę za szydełko

Kiedyś i ja robiłam Mam na koncie trzy prześliczne sukieneczki dla chrześniaczek. Wymyślałam różne połączenia i wzory, dodatki z perełek i takie tam cuda. Dziś mi przeszło jestem w stanie zrobić komplet czapki z szalikiem.

Witam uff pierwsze koty za płoty ale nie radzę sobie z podpisem, nie robi mi się na zielono kombinuję i nie ma efektu.Pozdrawiam.

gosika67 napisał(a)

Witam uff pierwsze koty za płoty ale nie radzę sobie z podpisem, nie robi mi się na zielono kombinuję i nie ma efektu.Pozdrawiam.

Jest instrukcja dot. podpisu

yolka napisał(a)

Małgosiu niestety ten czas minie jeszcze szybciej niż w poprzednich latach i to mnie martwi Ale i tak wolę wiosnę

Też zauważyłam, że mi każdy kolejny sezon ogrodowy coraz szybciej ucieka

Jola pogubiłam się już co za torbacz ma wyjść z tego dziergania