No to chyba zmienie znów zawód na pogodynkę

Szkoda tylko, że dla siebie na dzisiaj ładnej pogody nie przewidziałam. Wpadliśmy dzisiaj z M na piknik rodzinny i tak zaczęło lać że po 5 minutach staliśmy po kostki w wodzie a parasole na nic się zdały. A u mnie trochę popadało, dobrze podlało działkę, teraz wokół krążą burze. W Warszawie padał grad, dzwoniłam do córki, u niej ogromna ulewa, niektóre stacje metra zalane. Co to się dzieje z tą pogodą?
Ale póki co to słoneczka nam wszystkim życzę.
Na poprawę humoru kupiłam dzisiaj niecierpki, tak ładnie sie do mnie uśmiechały