Marta ładne zestawienie roślinek bardzo mi się podoba : ) ,ale faktycznie ta jedna hortka cosik odbiega od dwóch pozostałych najwyzej jesienia przesadzisz gdzie indziej a tam kupisz nową
Pasztet z cukinii
/duża porcja - wystarczyła na jedną dużą keksówkę lub dwie małe/
3 szklanki tartej cukinii (na grubej tarce)
2 cebule, bardzo drobno pokrojone
1/2 szklanki oliwy/oleju
2 całe jajka
1,5 szklanki bułki tartej
ok. 200 g żółtego sera, utartego
2-3 zabki czosnku
sól i pieprz, do smaku
odrobina gałki muszkatołowej (nie bać się jej bo pasuje idealnie!)
Cukinie dokładnie myjemy i ścieramy na tarce o grubych okach.
Solimy, odstawiamy na chwilę aż puści sok. Sok odlewamy i porządnie odciskamy cukinię. Musimy mieć 3 szklanki dobrze odciśniętej cukinii.
Na patelni podsmażamy cebulę na oliwie/oleju (ostatnio nie podsmażałam i tez wyszlo super)
Doprawiamy masę solą, pieprzem i ziołami, wbijamy jaja, dokładamy cebulkę wraz z tłuszczem, starty żółty ser, czosnek, mieszamy. Dosypujemy bułki tartej. Mieszamy.
Keksówki czy inne foremki wykładamy papierem do pieczenia, piekarnik nagrzewamy do 150 st. C. Nakładamy cukiniową masę do foremek.
Pieczemy ok 0,45min - 1,5 h - tu dużo zależy od piekarnika i tego jak dobrze odcisnęliśmy cukinię, musimy zaglądać i sprawdzać czy góra jest ładnie przyrumieniona. Im bardziej mokra cukinia, tym dłużej pieczemy (do 1,5h max).
Opcjonalnie dodaje do środka pieczarki albo czerwona paprykę.
Smacznego!!
Moje hortkowe przedszkole nie jest patykowe, to są sadzoneczki zrobione ze szczytów pędów i wychodzi na to że wszystkie się ukorzeniły.
Twoja rabata z horciami wygląda imponująco.
Zostawiam pozdrowienia.
Fotek poki co nie będzie - zrobiliśmy z mężem w zeszły weekend totalną demolkę w ogrodzie!
Trzy ogromne drzewka owocowe poszły pod piłę. Przy okazji przycięliśmy ostro czereśnie i wiśnie (wiem, że nie pora na przycinanie - oj tam oj tam )
Porządkujemy, ale już mi się buzia uśmiecha bo wreszcie mam przestrzeń w ogrodzie! Nie wiem, dlaczego nie zrobiliśmy tego wcześniej
I trawa wreszcie będzie rosła!
Oj będę sadzić i znowu zmieniać na wiosnę
A w weekend tesciowa przyjeżdza...ups
Na szczęście tylko na weekend
fotki z demolki? zrobiłam jedną - wygląda jak po kataklizmie!!
Hahaha miło się zacznie bo.. idę w piątek na babską imprezę, planowaną z ogromną precyzją od dwóch miesięcy..
Myślę, że lekki foch teściówki będzie - ale oznajmiła, że przyjeżdza kilka dni temu
Imprezki nie odwołam, bo w tym gronie spotykamy się raz do roku. No dobra - może nie wrócę mocno skacowana