Przepraszam dziewczyny, że mnie chwilowo nie ma..
Rewolucja w pracy, rewolucja w domu i rewolucja w ogrodzie.
Oczywiście wszystko w bardzo pozytywnym aspekcie!
No może poza tym, że mało śpię bo mi szkoda czasu
Z ogrodowych zmian:
- wykarczowane część drzewek owocowych,
- powiększone rabaty,
- wywalone zbędne rośliny, które nie pasowały i mnie denerwowały a wcześniej miałam do nich sentymenty

- posadzone 60 cebul tulipanów,
- skrzynie na nową odsłonę warzywnika robią się u stolarza - teraz mam dylemat, skąd wezmę ziemię, aby do nich nasypać
wszystko dokumentuję aparatem, ale wrzucać będę jak pogoda się pogorszy i nie będę mogła pracować w ogrodzie
no i w najbliższy weekend robimy sobie babski weekend z moją mamą i córką i wybywamy we trzy w góry

muszę odpocząć, choć prawdę mówiąc już sumienie mnie dręczy, że w weekend powinnam coś podgonić z zaległości pracowych/domowych/ogrodowych
ale padnę jak tego nie zrobię